Kurnik i baloty w ogniu. Straty poszły w kilkaset tysięcy złotych
W Szyldaku w pobliżu Ostródy (woj. warmińsko-mazurskie) powstały ogromne straty w wyniku pożaru kurnika. Z kolei około 100 balotów słomy spaliło się w miejscowości Radlin pod Jarocinem (woj. wielkopolskie).
Strażacy z Ostródy otrzymali informację o zadymieniu w kurniku zasiedlonym dopiero co ponad dziewięcioma tysiącami jednodniowych indyków. Niestety, sytuacja na miejscu okazała się dramatyczna.
Konie uratowane, bydło zginęło w pożarze. Ogień w gospodarstwach
- Pożarem objęte już było dwie trzecie powierzchni kurnika. Ogień był widoczny kilka metrów ponad dachem. Bezpośrednio do kurnika przylegał dom, w którego kierunku szybko rozprzestrzeniały się płomienie - relacjonuje kpt. Grzegorz Różański z KP PSP w Ostródzie.
Akcja toczyła się więc dwutorowo - gaszono kurnik i ratowano dom. Środki gaśnicze podawano także m.in. z drabiny mechanicznej i podnośnika hydraulicznego.
- Problemem okazała się niewydolna sieć wodociągowa. W pewnym momencie woda z hydrantu, z którego uzupełniano ją w samochodach gaśniczych przestała lecieć. Konieczne było dowożenie z innej części miejscowości. Kurnik spłonął, był nie do uratowania. Na szczęście uratowano dom o wartości kilkuset tysięcy złotych - podsumowuje strażak.
W blisko sześciogodzinnej akcji gaśniczej udział brało 19 zastępów straży. Straty spowodowane przez pożar oszacowano na kilkaset tysięcy złotych.
Paliła się stodoła i baloty. Strażacy szkolą rolników, jak zapobiegać pożarom
Sześć zastępów Państwowej Straży Pożarnej w Jarocinie pojechało z kolei do pożaru balotów słomy w Radlinie.
- W momencie przybycia ratowników pożarem objęty był częściowo stóg. Działania polegały na odizolowaniu palących się balotów. Pożar ugaszono, a pogorzelisko zostało rozgarnięte i dogaszone. Spaliło się jednak około 100 balotów - podał mł. asp. Aleksander Zywert z jarocińskiej komendy PSP.
W miejscowości Górno pod Kielcami (woj. świętokrzyskie) doszło natomiast do pożaru drewnianej szopy krytej eternitem. W jej wnętrzu znajdował się m.in. węgiel i słoma.
Po opanowaniu płomieni trzeba było rozebrać konstrukcję budynku.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl