Strażacy z OSP dostaną nowe wozy, jeżeli gmina zagłosuje w wyborach
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ogłosiło kuriozalny konkurs "Bitwa o wozy", w którym stawką jest zakup 16 samochodów ratowniczo-gaśniczych dla jednostek ochotniczych straży pożarnych.
Jak informuje Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, warunkiem zdobycia nowoczesnego samochodu pożarniczego, jest wykazanie się "obywatelską postawą" podczas wyborów prezydenckich 28 czerwca.
Pojazdy ufundowane przez MSWiA trafią do jednostek w gminach do 20 tys. mieszkańców, po jednym na województwo.
Strażakom OSP spłonął samochód. Potrzebują pomocy
"Samochody trafią do jednostek w gminach, w których odnotowana zostanie najwyższa frekwencja w wyborach prezydenckich. Pojazdy przekaże Komenda Główna PSP po uzgodnieniu z danym wójtem lub burmistrzem" - czytamy w komunikacie.
Strażacy-ochotnicy, których zapytaliśmy o opinię w tej sprawie nie dowierzają, że ktoś wpadł na tak "dziwaczny" pomysł.
- Uzależnienie dostawy samochodu ratowniczo-gaśniczego od frekwencji wyborczej, to coś niebywałego - mówi Stanisław Gmyrek z powiatu radomskiego, który w szeregach OSP działa od ponad 20 lat. - Jeszcze nie spotkałem się z takim kryterium. Przecież może się zdarzyć sytuacja, gdy nowy wóz trafi do gminy, gdzie niedawno wymieniono tabor, a strażacy z innej gminy w powiecie będą jeździli rozpadającym się jelczem - wzdycha Gmyrek.
- O zakupach należy decydować roztropnie, tj. biorąc pod uwagę względy bezpieczeństwa i realne potrzeby, a nie kampanię - dodaje strażak, który deklaruje, że pójdzie na wybory 28 czerwca, ale na pewno nie ze względu na zorganizowany konkurs. - Wciąganie strażaków w kampanię wyborczą to coś, z czym się głęboko nie zgadzam - wyjaśnia.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl