Stawy do 1000 metrów kwadratowych będzie łatwiej zbudować

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: (dk) | redakcja@agropolska.pl
17-10-2019,13:50 Aktualizacja: 18-10-2019,11:11
A A A

Bez małej retencji - co jak mantra powtarzają eksperci - nie poradzimy sobie z suszami rolniczymi. Trzeba budować na przykład niewielkie stawy i temu maja służyć ułatwienia w przepisach.

Prezydent Andrzej Duda popisał właśnie Ustawę z 11 września o zmianie ustawy Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw. Wśród wielu znowelizowanych przepisów jest też zmodyfikowany art. 394 ust. 1 pkt 9 Prawa wodnego.

Retencja w skali kraju ma się zaczynać od rolnika

Na retencję patrzymy jako na jeden duży program, który zaczyna się od każdego rolnika, poprzez małe zbiorniki, aż do dużych inwestycji - tłumaczyła Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. O gospodarowaniu...

Zgodnie z nim jedynie zgłoszenia wodnoprawnego (a nie wiążącego się z większymi wymogami pozwolenia wodnoprawnego) wymaga: "wykonanie stawów, które nie są napełniane w ramach usług wodnych, ale wyłącznie wodami opadowymi lub roztopowymi lub wodami gruntowymi o powierzchni nieprzekraczającej 1000 m kw. i głębokości nieprzekraczającej 3 m od naturalnej powierzchni terenu o zasięgu oddziaływania niewykraczającym poza granice terenu, którego zakład jest właścicielem".

Do tej pory taka "ulga" dotyczyła planowanych stawów do wielkości 500 m kw. i głębokości nieprzekraczającej 2 metrów.

W pierwszej wersji nowej ustawy zwiększono powierzchnię do 1000 m kw.

Już w Sejmie, w trakcie drugiego czytania dokumentu, została zgłoszona poprawka o zwiększeniu z 2 do 3 metrów dopuszczalnej głębokości stawów, które będą wykonywane jedynie na podstawie zgłoszenia wodnoprawnego.

susza rolnicza, straty w uprawach z powodu suszy, szacowanie strat, pomoc dla rolników, jan krzysztof ardanowski

1100 gmin szacuje jeszcze straty. Zdaniem ministra to polityczna gra

- Nadal szacowane są straty suszowe w rolnictwie - powiedział w Działyniu (woj. kujawsko-pomorskie) Jan Krzysztof Ardanowski. Minister rolnictwa dodał, że tego nie rozumie i podejrzewa rozgrywanie sprawy politycznie przez włodarzy samorządów...

- Rozwiązanie to będzie służyło rozwojowi małej retencji wodnej, na co czekają również rolnicy. Zmniejszy również odpływ wód powierzchniowych w okresach opadów. Umożliwi to wykorzystanie zgromadzonej wody do łagodzenia skutków suszy w okresach niedoboru opadów - wyjaśniała podczas posiedzenia komisji gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej jej przewodnicząca Dorota Arciszewska-Mielewczyk (PiS).

Poprawka została zaakceptowana przez stronę rządową i posłów.

W nowelizowanym prawie wodnym jest też inna zmiana dotycząca wody dla rolnictwa. W obowiązującej wersji, zgodnie z art. 33, pobór wód powierzchniowych i podziemnych w ilości nieprzekraczającej 5 m sześc. na dobę, w celu zaspokojenia potrzeb własnego gospodarstwa domowego oraz gospodarstwa rolnego, jest zwykłym korzystaniem z wód.

Ale w kolejnym art. 34 ustawy, określającym rodzaje szczególnego korzystania z wód, w punkcie 12 uwzględniono limit 5 m sześc. tylko w odniesieniu do korzystania z wód w celu nawadniania gruntów lub upraw wodami.

Potrzebne było w związku z tym wskazanie, że próg do 5 m sześc. dotyczy również ogółu działalności rolniczej.

"Celem zmiany punktu 13. jest wyraźne określenie, że szczególnym korzystaniem z wód nie jest korzystanie z wód (do 5 m sześc. - red.) na potrzeby działalności rolniczej" - czytamy w uzasadnieniu do ustawy.

Poleć
Udostępnij