Retencja w skali kraju ma się zaczynać od rolnika
Na retencję patrzymy jako na jeden duży program, który zaczyna się od każdego rolnika, poprzez małe zbiorniki, aż do dużych inwestycji - tłumaczyła Anna Moskwa, wiceminister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
O gospodarowaniu wodą w kontekście środowiskowym rozmawiano podczas posiedzenia sejmowej komisji ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa.
Dyskusja dotyczyła m.in. Programu Rozwoju Retencji.
Retencja lekiem na susze. Minister zapowiada wielkie inwestycje
- O retencji mówimy zarówno my, jak i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Ministerstwo Środowiska. I bardzo dobrze, bo każdy z nas mówi o tej retencji na innym poziomie i w zakresie innych działań. Mówiąc o retencji, patrzymy jako resort z perspektywy kompleksowego zarządzania wodą. Czyli trudno mówić o retencji dużej, średniej, małej czy mikro. W naszym odczuciu istotne są kompleksowe działania, począwszy od mikrozbiorników - mówiła Anna Moskwa.
Stąd - jak wskazywała - inicjatywa, by w prawie wodnym wprowadzić zwolnienie z pozwolenia wodnoprawnego przy budowie małych zbiorników - do 1000 m sześc. i do 2 m głębokości. A jednocześnie ministerstwo rolnictwa uruchamia instrument na finansowanie takich zbiorników.
- Zatem, przez renaturalizację rzek, przez odnawianie mokradeł, przez zalesianie, poprzez małe zbiorniki, poprzez dużą retencję, którą też wdrażamy, poprzez działania na ciekach, poprzez modernizację śluz i jazów, które też pozwolą wodę zatrzymać w rzekach - tak patrzymy na retencję. Jako na jeden duży program, który zaczyna się od gospodarstwa rolnego, od każdego rolnika, poprzez małe zbiorniki, aż do dużego programu inwestycji - obrazowała wiceminister Moskwa.
100 mln euro na małą retencję. Nabór wniosków ruszy już wkrótce
Zapewniała również, iż na te duże inwestycje (w liczbie 94) ma być przeznaczone do 2020 r. (z perspektywą do 2030 r. dla kilku z tych przedsięwzięć) 14 mld zł. Na część z zadań są już opracowane dokumenty, część jest w trakcie realizacji.
Wiceminister środowiska Sławomir Mazurek zaznaczał, że na równi ze wsparciem dla miejskich planów adaptacji do zmian klimatu, takie działania będą też prowadzone na obszarach wiejskich.
- Chodzi tu przede wszystkim o odporność krajobrazu zmienionego rolniczo oraz ochronę produkcji rolnej. Chronione będą i rozwijane zadrzewienia śródpolne i przydrożne, które jednocześnie sprzyjają rozwojowi bioróżnorodności na tych obszarach oraz prowadzone będą nowe przydrożne nasadzenia z przewagą krzewów rodzimych o bujnym ulistnieniu, zwłaszcza w rejonach najbardziej narażonych na suszę i pustynnienie - zapowiedział Mazurek.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś