Niewinnemu człowiekowi, który nie miał żadnych długów komornik odebrał ciągnik, dzięki któremu funkcjonowało gospodarstwo.
Niewinnemu człowiekowi, który nie miał żadnych długów komornik odebrał ciągnik Belarus 920-4, dzięki któremu funkcjonowało gospodarstwo.
Robert Zaremba, rolnik spod Mławy, kilka tygodni temu zastał na swojej działce komornika, który przyjechał, by wykonać egzekucję za zaciągnięte i niespłacone długi - informuje portal tvn24.pl
Gospodarz tłumaczył, że musiało dojść do pomyłki bowiem nie ma żadnych zaległości w bankach ani innych instytucjach. Komornik, mimo że w dokumentach miał zapisany inny adres oraz inne imię i nazwisko osoby, u której powinien się pojawić nie zrezygnował z zabrania majątku.
Tydzień później ciągnik Belarus 920-4 wart 100 tys. zł został przez komornika sprzedany do komisu za... 40 tys. zł.
Rada Izby Komorniczej w Łodzi, która zajęła się sprawą uznała, że komornik jest... niewinny, a postępowanie dyscyplinarne zostanie wszczęte wobec jego zastępcy, który został oddelegowany do egzekucji majątku.
Tymczasem komornik czeka na decyzję sądu w sprawie zatwierdzenia egzekucji. Jeżeli do niej dojdzie do ręki dostanie prowizję za zabrany ciągnik.
Jak podaje tvn24.pl prokuratura w Mławie wszczęła śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez zastępcę komornika, a nie samego komornika, choć to on formalnie dokonał tych czynności.
A pan Robert otrzymał w ostatnich dniach list Izby Komorniczej. Samorząd przeprasza za zaistniałą sytuację i obiecuje, że rolnikowi zostanie wypłacone odszkodowanie przez firmę ubezpieczeniową.