Rolnik skazany za atak na dziennikarzy
10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata, pokrycie kosztów sądowych oraz naprawy kamery - taki wyrok usłyszał Sebastian S., rolnik z Żywej Wody na Podlasiu, który przed rokiem zaatakował ekipę TVP.
W lipcu 2016 roku ekipa białostockiego oddziału Telewizji Polskiej pojechała do tej miejscowości realizować materiał dotyczący budowy chlewni - przypomina portal fakt. pl
Policja odzyskała kolejne skradzione traktory. Pięciu zatrzymanych
Dziennikarze umówieni byli z mieszkańcami Żywej Wody, którzy poprosili ich o interwencję. Chcieli nagłośnić sprawę uciążliwej ich zdaniem inwestycji, którą realizował miejscowy gospodarz.
Reporterzy zaczęli od rozmowy z sołtysem, który był przeciwny budowie chlewni, a potem poszli do pomysłodawcy przedsięwzięcia.
Doszło wówczas do rękoczynów bowiem rolnik nie chciał rozmawiać z mediami i stanowczo zażądał, by opuścili jego posesję. Gospodarz wraz z ojcem dopadł dziennikarzy na drodze, młody rolnik rzucił się na operatora kamery, uderzył też z całej siły w twarz dziennikarkę, która próbowała ich rozdzielić. Musiała interweniować policja.
2 lutego ruszył proces w tej sprawie, a 5 lipca Sebastian S., usłyszał wyrok - 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Mężczyzna musi też pokryć koszty naprawy telewizyjnej kamery, którą usiłował wyrwać operatorowi oraz koszty sądowe. W sumie ma zapłacić prawie 16 tys. zł. Orzeczenie nie jest prawomocne.
[WIDEO] Na szczęście tak brutalne ataki na dziennikarzy zdarzają się dosyć rzadko
źródło: fakt.pl