Rolnicy przyjmują uchodźców. Powinni być objęci pomocą
Rolnicy powinni być objęci pomocą dla uchodźców z Ukrainy - apeluje Mirosław Maliszewski, prezes Związku Sadowników RP. Podkreśla, że oni stanęli na wysokości zadania.
Szef związku - za pośrednictwem jego serwisu informacyjnego - przekonuje, że setki gospodarstw przyjęły pod swój dach tysiące osób zza wschodniej granicy uciekających przed wojną, głównie kobiety i dzieci.
Miejsca dla uchodźców z Ukrainy w gospodarstwach? Jest apel o pomoc
"Pokrywają koszty ich pobytu, dostarczają jedzenie, wspierają różnymi innymi metodami. Wykazują się wyjątkowo humanitarnym i chrześcijańskim podejściem. Jeszcze raz im za to serdecznie dziękuję. To pokazuje, że jesteśmy bardzo solidarni z narodem ukraińskim" - wskazuje Maliszewski.
Jak przypomina, rząd uruchomił mechanizmy pomocy dla instytucji, które przyjmują uchodźców z Ukrainy. "Starostowie powiatowi mają prawo zawierać umowy z hotelami, pensjonatami, gospodarstwami agroturystycznym, a ci dostają ryczałtową rekompensatę za przyjętego uchodźcę. Pokrywa koszty pobytu. To dobre działanie. Starostowie nie mają natomiast prawa zawierać umów z indywidualnymi gospodarstwami rolnymi, w tym sadowniczymi. Wydaje się, że jest to niesprawiedliwe rozwiązanie, bo nie rekompensuje ponoszonych kosztów przez tych, którzy pierwsi otworzyli swoje serca i domy dla uchodźców" - zwraca uwagę szef ZS RP.
W związku z tym sadownicy zwrócili się do premiera z prośbą o włączenie gospodarstw rolnych do grupy podmiotów, którym przysługuje pomoc finansowa rekompensująca choć w części koszty pobytu uchodźców.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś