Rolnicy i pszczelarze powinni ściślej współpracować
Minister Jan Krzysztof Ardanowski uważa, że rolnicy i pszczelarze powinni ze sobą współpracować, by nie szkodzić pszczołom przez nieodpowiednie stosowanie środków ochrony roślin.
- Rola pszczół i owadów zapylających w rolnictwie jest szczególna. Uprawy są absolutnie uzależnione od zapylaczy, a niektóre są wspomagane przez te owady - powiedział szef resortu rolnictwa.
Obchodzimy Światowy Dzień Pszczół. Ich praca jest warta miliardy
Dodał, że np. rzepak jest rośliną samopylną, ale dzięki pszczołom zwiększa swoje plonowanie o 20 do 40 proc.
Szef resortu rolnictwa zaznaczył podczas środowego briefingu zorganizowanego na dziedzińcu ministerstwa, przy stojących tu od lat ulach, że zachodzące zmiany w środowisku nie są korzystne dla pszczół.
Wszelkie zabiegi chemiczne niszczą te owady. Dlatego ważna jest współpraca rolników z pszczelarzami, by gospodarze prowadząc zabiegi agrotechniczne mieli na uwadze zdrowie pszczół i wykonywali je zgodnie z zalecaniami - np. nocą, a nie wtedy, gdy owady oblatują pola.
Minister zwrócił uwagę, że rośnie świadomość rolników i poprawia się ich współpraca z pszczelarzami. Właściciele pasiek - jak mówił - bardziej doceniają znaczenie szkoleń dla rolników i wyjaśnianie im konieczności przestrzegania zasad stosowania środków ochrony roślin.
Ardanowski odniósł się także do swojej zgody na stosowanie zapraw nasiennych (neonikotynoidowych) w uprawie rzepaku.
"Czarna pszczoła" wróciła do Polski. Czy jest groźna?
Przyznał, że zdaje sobie sprawę, iż nie są one dobre dla pszczół, ale trzeba było wyważyć racje pszczelarzy i producentów rolnych. Dodał, że ma nadzieję, iż od przyszłego roku nie trzeba będzie ich stosować.
Minister tłumaczył, że rzepak, który jest jedną z najważniejszych roślin uprawnych w Polsce, jest delikatny, podatny na zniszczenia przez szkodniki, szczególnie gdy pogoda nie sprzyja.
W tym roku ciepła zima spowodowała, że ilość szkodników w ziemi jest "dramatyczna" i gdyby nie zaprawy, w Polsce w tym roku rzepaku by nie było - stwierdził minister.
Od kilku lat realizowany jest program wsparcia dla pszczelarstwa, prowadzony przez Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa Krajowym. Na lata 2020-2022 na pomoc dla pszczelarzy przeznaczono ok. 100 mln zł. Najwięcej środków jest na zakup sprzętu pszczelarskiego oraz walkę z warrozą - chorobą pszczół wywoływaną przez roztocza.
Minister poinformował, że trwają prace dotyczące opracowania Krajowego Planu Strategicznego w ramach nowej perspektywy Wspólnej Polityki Rolnej na lata 2021-2027, której elementem jest interwencja w sektorze produktów pszczelich (zastąpi ona aktualnie realizowany program pszczelarski).
Szacowany budżet tej interwencji to ponad 42 mln zł rocznie, czyli ponad 30 proc. więcej niż obecnie.
Dodał, że wsparcie dla pszczelarzy będzie też udzielane z niedawno utworzonego funduszu promocji roślin oleistych, tj. ze środków zbieranych przez producentów rzepaku.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś