Reanimacja na polu. Piorun trafił 49-latka
O krok od tragedii było 28 czerwca na jednym z pól w pobliżu miejscowości Strzeszów (pow. trzebnicki, woj. dolnośląskie). Nieprzytomnego i niedającego oznak życia - po porażeniu piorunem - 49-latka ratowali policjanci.
Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce zdarzenia natychmiast ruszyli funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji w Trzebnicy. Dotarciu tam nie sprzyjały ani charakterystyka terenu, ani warunki atmosferyczne.
Pożar od pioruna pochłonął kilkadziesiąt tysięcy kurczaków
- Ostatnie 500 metrów mundurowi pokonali biegiem, ponieważ radiowóz nie był w stanie poradzić sobie z grząskim podłożem. Po dotarciu do poszkodowanego przystąpili do akcji ratunkowej. 49-latek leżał na ziemi nieprzytomny, bez wyczuwalnych funkcji życiowych, a na jego klatce piersiowej oraz kończynach dolnych widoczne były ślady poparzeń. Policjanci wraz z jednym ze świadków rozpoczęli resuscytację krążeniowo-oddechową - relacjonuje sierż. szt. Przemysław Ratajczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Akcja ratownicza powiodła się i mężczyźnie udało przywrócić się oddech oraz krążenie.
- W międzyczasie na miejscu pojawili się strażacy i ratownicy medyczni, którym poszkodowany został przekazany pod opiekę. 49-latek został następnie przewieziony do szpitala, gdzie została mu udzielona specjalistyczna pomoc - podsumowuje Ratajczyk.
Z uwagi na wspomniane trudne warunki terenowe transport 49-latka do ambulansu odbywał się przy użyciu ciągnika rolniczego z przyczepą.
- Poza poszkodowanym, żadna z ok. 50 osób pracujących na plantacji nie odniosła obrażeń - podaje Lech Lewandowski z Komendy Wojewódzkiej PSP we Wrocławiu.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl