Ranking 300 rozstrzygnięty. Wiemy, kto zwyciężył

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Małgorzata Felińska | redakcja@agropolska.pl
11-12-2014,12:05 Aktualizacja: 11-12-2014,13:32
A A A
Gospodarstwo Rolne Adkonis w Kwakowie (woj. pomorskie) i Gospodarstwo Rybackie Ostróda w Warlitach Wielkich (woj. warmińsko-mazurskie) to laureaci Rankingu 300 Najlepszych Przedsiębiorstw Rolnych w 2013 r.
 
Uroczyste wręczenie nagród laureatom Rankingu 300 odbyło się w czwartek, 11 grudnia w Auli Kryształowej Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. 
 
Gospodarstwo Rolne Adkonis (a nie wydzielona spółka Ferma Kur Adkonis) w tym roku po raz trzeci wygrało Ranking 300 - konkurs prowadzony przez Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie wspólnie z Agencją Nieruchomości Rolnych. 
 
Zaczęło się od 12 hektarów
 
Naukowcy z instytutu od 20 lat wysyłają do największych gospodarstw ankiety z pytaniami o powierzchnię, typ produkcji, zatrudnienie, formę własności i finanse, analizują odpowiedzi i wyłaniają najlepsze gospodarstwa wielkotowarowe utworzone na bazie byłych PGR. 
 
Jak osiąga się taki sukces? - Ciężką pracą - bez zastanowienia odpowiada prezes Robert Adkonis, który pierwsze gospodarstwo kupił w 1972 r. - 12 hektarów i budynki gospodarcze z 1936 roku, wybudowane dla osadników niemieckich w Komiłowie, dwa kilometry od Kwakowa - wspomina. 
 
W Komiłowie Robert Adkonis prowadził nie tylko produkcję roślinną, od razu kupił też 200 kur niosek. - Potem tysiąc, dwa tysiące i już poleciało - opowiada. Przez 22 lata udało mu się powiększyć gospodarstwo do 50 ha. 
 
Kolejne gospodarstwo rolne - 300-hektarowe byłe PGR Kwakowo z 2 tys. sztuk trzody chlewnej Robert Adkonis kupił od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa w 1994 r. - Trzodę zlikwidowaliśmy po jakimś czasie, bo produkcja była nieopłacalna, a budynki nie spełniały wymogów dobrostanu zwierząt - mówi. 
 
Teraz oprócz ziemi rolnej Robert Adkonis ma 180 tys. kur niosek, a jego ferma sprzedaje miesięcznie 5 mln jaj. Zarabia też na sprzedaży piskląt - odchowuje ich pół miliona rocznie, z czego tylko cześć przeznaczona jest dla własnych kurników.
 
Zarobek na narybku
 
Historia Gospodarstwa Rybackiego Ostróda w Warlitach Wielkich sięga lat 50. ubiegłego wieku, kiedy był tu jeden z zakładów Gospodarstwa Rybackiego w Olsztynie. 
 
W latach 80. powstał w Warlitach Ośrodek Zarybieniowy i właśnie narybek karpia, sandacza, sielawy, suma, szczupaka, lina, leszcza i płoci stanowi główny dochód spółki pracowniczej, która w 1994 r. wydzierżawiła wydzielony zakład od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. 
 
Gospodarstwo dzierżawi obecnie od Agencji Nieruchomości Rolnych 5900 ha pod wodami - jezior jest tu ponad 40, a wykupiło 102 ha pod stawami. - Rocznie sprzedajemy 150 ton narybku, zarabiamy też na sprzedaży pozwoleń wędkarskich i sprzedaży ryb o wielkości handlowej - mówi dyrektor spółki Krzysztof Skorupa. 
 
Gospodarstwo - jako jedno z nielicznych w Polsce - stosuje sztuczne tarło i inkubację ikry szczupaka. Przy tej metodzie wydajność wynosi 80-95 proc., podczas gdy zapłodnienie naturalne ma wydajność 2-3 proc. 
 
- Umożliwia nam to zarybianie jezior szczupakiem w dużej ilości - podkreśla dyrektor Skorupa. Wartość dotychczasowych zarybień przekracza 30 proc. wartości odłowionych ryb.
Poleć
Udostępnij