Rajd pijanego kombajnisty. Później udawał, że to nie on
Wpadł 58-latek, który mając ponad 2 promile alkoholu w organizmie, wjechał w ogrodzenie kombajnem, a potem uderzył jeszcze w ciężarówkę. Gdy na miejscu pojawili się mundurowi, w kabinie pojazdu siedział już jego syn. Policjanci jednak nie dali się nabrać.
Do dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Parczewie (woj. lubelskie) wpłynęło zgłoszenie, że w miejscowości Nietiahy kombajnem zbożowym marki Bizon może poruszać się nietrzeźwy kierujący.
Dwie osoby zginęły w zderzeniu z kombajnem
Z informacji, jaką otrzymali stróże prawa wynikało, że pojazd wjechał w ogrodzenie jednej z posesji, a potem zderzył się z ciężarówką.
- Gdy policjanci dotarli na miejsce, zauważyli opisywaną maszynę. W kabinie siedział 24–latek, a badanie wykazało, że jest trzeźwy. Mundurowi po rozmowie ze świadkami ustalili jednak, iż to nie młody mężczyzna siedział za kierownicą w chwili zdarzenia, tylko jego ojciec. 58-latek został zatrzymany na swojej posesji. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Początkowo upierał się, że to nie on kierował kombajnem, jednak po chwili przyznał się do winy - opisuje st.asp. Artur Łopacki, oficer prasowy parczewskiej KPP.
Mieszkaniec gminy Dębowa Kłoda został zatrzymany i trafił na komendę. Stracił już prawo jazdy, a za popełnione przestępstwo odpowie przed sądem.
Grozi mu za to kara do 2 lat pozbawienia wolności. Nie uniknie też konsekwencji za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl