Pszczoły lubią miasto, miasto lubi pszczoły
Miasta są przyjaznym środowiskiem dla pszczół bowiem jest w nich cieplej niż na wsi, mają także bogatą roślinność, jest dużo parków i drzew - mówi ks. Tomasz Gałuszka, pszczelarz, opiekun pasieki na dachu Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
- Pszczoły mają w mieście bardzo dobre warunki do życia. Jest bardzo bogata roślinność, dużo parków, lip, akacji, różnych krzewów, po których pszczoły latają i przynoszą nektar i pyłek do ula. W mieście jest cieplej, niż na wsi, tutaj przyroda wiosną szybciej budzi się do życia, rośliny zaczynają kwitnięcie wcześniej - przekonuje pszczelarz.
Naukowcy chcą zakazu stosowania pestycydów groźnych dla pszczół
Ks. Gałuszka zapewnia, że pszczoły hodowane w mieście nie zagrażają ludziom. - Od wielu lat pszczelarze troszczą się o to, by praca przy pszczołach dawała zadowolenie, by nie trzeba było się przebierać w specjalne stroje ochronne. Pszczoły są selekcjonowane, wybiera się takie, które są łagodne, można do nich iść bez lęku.
Pszczelarz zaobserwował, że w krótkim czasie owady przygotowały bardzo dużo miodu. - Widać, że są zdrowe, nie ma padłych pszczół przed ulami, owady pracują, co potwierdza, że czują się tu dobrze. Miód będzie poddany szczegółowej analizie, ale widać, że jest zdrowy - powiedział po spróbowaniu pierwszej partii miodu.
Jego zdaniem, pszczoła nawet, gdyby metale ciężkie były w powietrzu, nie odkłada ich do miodu. - To jest pierwsza zasada, one jej szkodzą, ale nie przedostają się do miodu. Co innego jest na wsi, gdzie jest mnóstwo chemii, mnóstwo oprysków stosowanych przez rolników. Niestety, ale pszczoły przez to i giną, i w pewnym stopniu chemia przedostaje się do miodu - mówi ekspert.
Dzięki hodowli pszczół na dachu, KUL chce m.in. promować się własnym miodem. - Pszczoły bardzo dobrze czują się na naszym dachu. KUL chce promować pszczoły w mieście. To nie tylko pożytki związane z nowym gadżetem uczelni, ale przede wszystkim promowanie postaw proekologicznych. To próba zainstalowania pożytecznego owada w mieście ufam, że ta idea będzie się rozwijać - powiedział rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński.
Pszczoły przynoszą rolnictwu miliardowe zyski
Pszczoły to nie tylko miód, to przede wszystkim owady zapylające. Ks. Gałuszka zwraca uwagę na to, że rośliny zapylane np. pomidory mają więcej nasion w porównaniu z tymi, które są uprawiane w szklarniach.
Uczelnia planuje utworzenie kolejnej pasieki na dachu jednego z akademików, organizuje spotkania przybliżające zalety i warunki trzymania pszczół w warunkach miejskich.
Trzymanie pszczół w śródmieściu Lublina do niedawna było zabronione, podobnie jak hodowla innych zwierząt gospodarskich. W maju rada miasta zmieniła "Regulamin utrzymania czystości i porządku" i wprowadziła przepisy, które dopuszczają trzymanie łagodnych pszczół w centrum, ale jedynie przez instytucje edukacyjne.
Marta Smal-Chudzik, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miejskiego w Lublinie powiedziała, że w przyszłości niewykluczone jest dalsze złagodzenie przepisów, by pszczół w mieście mogło być więcej. - Takie są światowe trendy, chcemy iść za nimi - zapewniła.