Prom odnaleziony. Rolnicy mogą odetchnąć z ulgą
W miniony piątek w tajemniczych okolicznościach zniknął prom, którym rolnicy z podlaskiej gminy Goniądz przeprawiają się wraz z maszynami przez Biebrzę. Na szczęście jednostkę udało się szybko odnaleźć dzięki pomocy paralotniarzy.
Dyżurny monieckiej komendy policji otrzymał informację, że zaginął zacumowany na wymienionej rzece prom pontonowy. Natychmiast na miejsce udał się patrol. "W rozmowie ze zgłaszającym mundurowi ustalili, że prom w niewyjaśnionych okolicznościach, prawdopodobnie w piątek, zniknął z miejsca zacumowania. Mężczyzna sprawdził miejsce, aby wykluczyć ewentualne zatonięcie jednostki i spłynął łódką w dół rzeki, lecz obiektu nie zauważył" - opisuje komenda w Mońkach.
Można kosić biebrzańskie łąki. Ale jest bardzo mokro
Ruszyła zatem akcja poszukiwawcza, ale że teren do sprawdzenia był trudny i rozległy, do działań włączono paralotniarzy z Grajewa. Wśród nich latał m.in. dzielnicowy z Komendy Powiatowej Policji w Grajewie, którego pasją jest właśnie paralotniarstwo.
Warto dodać, że nie jest to pierwszy przypadek, kiedy ten policjant pomógł innym, łącząc swoją pasję ze służbą. Niedawno z powietrza uczestniczył w poszukiwaniach zaginionego na bagnach koło Goniądza mężczyzny.
Niespełna dobę po tajemniczym zaginięciu paralotniarze znaleźli prom. Policjanci ustalają, w jaki sposób jednostka należąca formalnie do gminy Goniądz zniknęła z miejsca zacumowania.
Prom służy przede wszystkim rolnikom do przeprawiania się przez Biebrzę wraz z maszynami. Dzięki temu mogą korzystać z bogatych w trawy łąk, położonych na przeciwległym od wiosek brzegu. Przywożone stamtąd siano to prawdziwy skarb zwłaszcza dla hodowców bydła, których w tych okolicach nie brakuje.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl