Polskie rolnictwo czekają poważne problemy

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Newseria Biznes, (zac) | redakcja@agropolska.pl
07-05-2020,10:45 Aktualizacja: 07-05-2020,10:46
A A A

Rolnicy, sadownicy i ogrodnicy muszą w tym roku mierzyć się z brakiem rąk do pracy. - Do sezonowych zbiorów owoców miękkich przyjeżdżało co roku niespełna 500 tys. osób - mówi Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Dużą część zatrudnionych stanowili pracownicy z Ukrainy.

Wprawdzie tarcza antykryzysowa wprowadza ułatwienia dotyczące pracy sezonowej cudzoziemców, którzy pozostają w Polsce, ale ze względu na zamknięte granice wstrzymany jest dopływ kolejnych, a to - jak szacuje Personnel Service - nawet 160 tys. Ukraińców miesięcznie. Możliwe jednak, że pracy na wsi szukać będą Polacy, którzy w czasie pandemii stracili pracę.

pracownicy sezonowi, zbiory owoców i warzyw, praca w rolnictwie, jan krzysztof ardanowski

Ministerstwo rozważa, jak zachęcić pracowników sezonowych do przyjazdu

- Największe zapotrzebowanie na pracowników sezonowych jest w ogrodnictwie. Resort rozważa, jak zachęcić ich do przyjazdu do Polski i zatrzymać w gospodarstwach - poinformował Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa. Jak zauważył szef...

- W związku z pandemią mamy także kłopoty na rynku pracy. Wchodzimy w sezon zbioru owoców miękkich, a zwłaszcza truskawki. Truskawka jest zbiorem ręcznym i od wielu lat korzystaliśmy z pomocy pracowników, którzy przyjeżdżali zza wschodniej granicy. Teraz muszą przejść okres kwarantanny, dostać odpowiednie paszporty, wizy - podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Wiktor Szmulewicz, prezes Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Przez pandemię koronawirusa problemy w działalności mają konsulaty Polski na terenie Białorusi i Ukrainy, które wydają wizy pracownicze. Jeśli zaś zabraknie pracowników ze Wschodu, może być problem ze zbiorem owoców.

- Będą kłopoty ze zbiorami owoców miękkich i warzyw, gdzie są duże nakłady pracy ludzkiej. Bez tych pracowników nastąpią dodatkowe ogromne straty na wsi - ocenia ekspert.

Teoretycznie kolejna tarcza antykryzysowa wprowadza ułatwienia dla rolników zatrudniających cudzoziemców.

WIDEO Mówi Wiktor Szmulewicz, prezes zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych

pracownicy sezonowi, zbiory owoców i warzyw, praca w rolnictwie, wizy dla ukraińców

Pracownicy z Ukrainy przyjadą? Wizy znów są wydawane

Od 4 maja urzędy konsularne na Ukrainie wznowiły częściowo wydawanie wiz. Najpierw przyjmowane są wyłącznie wnioski na wizę w celu wykonywania pracy w rolnictwie, ogrodnictwie oraz w transporcie międzynarodowym. W związku z tym od 30 kwietnia...

Nowe przepisy przewidują możliwość zmiany warunków wykonywania przez nich pracy bez konieczności wydania nowego zezwolenia lub wpisu nowego oświadczenia o powierzeniu wykonywania pracy cudzoziemcowi.

Ponadto można zastosować wyjątkowe zwolnienie z wymogu uzyskania zezwolenia na pracę w okresie stanu epidemii oraz 30 dni po jego odwołaniu w sektorach, w których wymagane są zezwolenia na pracę sezonową.

Udogodnienia dotyczą jednak osób, które nie wyjechały z Polski. Pytanie, co z tymi, którzy wrócili do domów. Jest ich sporo, na co mogą wskazywać dane na temat bezrobocia. Jak podaje Personnel Service, powołując się na dane State Employment Service of Ukraine, w ciągu pięciu dni na początku kwietnia liczba zarejestrowanych bezrobotnych wzrosła o ponad 36 tys.

- Myślę, że część pracowników ze Wschodu przyjedzie. Są propozycje, żeby mogli np. przechodzić granicę pieszo, bo są problemy z transportem. Ponadto, jeżeli dzisiaj straci pracę wielu ludzi, którzy mieszkali na wsi, a pracowali w mieście, to może część z nich sezonowo poszuka dodatkowych zarobków na wsi - mówi prezes KRIR. - Jest to dosyć prosta praca, łatwo się jej nauczyć, a stawki nie są aż tak niskie.

pracownicy sezonowi, zbiory owoców i warzyw, sadownictwo, przemysł przetwórrczy

Brak pracowników sezonowych uderzy w tysiące gospodarstw

Organizacje przetwórców owoców i warzyw zwróciły się do premiera z prośbą o wprowadzenie ułatwień w pozyskaniu pozwoleń na pracę i w przekraczaniu granicy przez pracowników sezonowych, zwłaszcza z Ukrainy. Z taką...
Personnel Service szacuje, że do tej pory co miesiąc do Polski przejeżdżało ok. 160 tys. pracowników z Ukrainy. Jeżeli stan epidemii potrwa do czerwca, granic nie przekroczy nawet 480 tys. Ukraińców. Mimo zmniejszonego zapotrzebowania na pracowników w niektórych branżach może to być jednak problem dla pracodawców. Rolnictwo może stać się jednym z sektorów najmocniej dotkniętych tym niedoborem.

Jak ocenia Wiktor Szmulewicz, do sezonowych zbiorów potrzebnych jest co roku nawet 500 tys. pracowników.

- Przykładowo Czerwińsk, który jest zagłębiem truskawkowym, ma ponad 6 tys. mieszkańców, a pracowników najemnych potrzeba prawie drugie tyle, żeby zebrać owoce - wskazuje.

Dla rolników problemem jest nie tylko brak rąk do pracy, ale też susza. Wprawdzie majowa pogoda daje nadzieję na poprawę sytuacji, ale eksperci podkreślają, że potrzebne są do tego długotrwałe opady.

- To może spowodować ogromne spadki plonów, nawet owoców miękkich, warzyw i innych, które rosną bezpośrednio w gruncie. Zboża i mleka może być mniej, bo będzie mniej pasz objętościowych. I to może spowodować zwyżki cen - mówi prezes KRIR.

Poleć
Udostępnij