Podrobiony olej napędowy trafiał do rolników. Grupa przestępcza rozbita
Nielegalnie sprzedali ponad 105 mln litrów paliwa, wystawili faktury poświadczające nieprawdę na ponad 117 mln zł i narazili Skarb Państwa na straty sięgające 190 mln zł - tak śledczy "wyceniają" członków rozbitej grupy przestępczej.
"Grupa działała w latach 2016-2021. Za pośrednictwem składu podatkowego w woj. łódzkim organizowała dostawy i dystrybucję oleju smarowego na terenie Polski i innych krajów Unii Europejskiej, bez płacenia należnych podatków i opłat krajowych" - podaje łódzka Krajowa Administracja Skarbowa, która współpracowała w tej sprawie z policją.
Oszukiwali na handlu olejami roślinnymi. Wielka akcja CBA
W trakcie działań, jakie na terenie garnizonu stołecznego i innych województw przeprowadziło ponad 400 funkcjonariuszy wydziału do spraw odzyskiwania mienia KSP, Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji BOA, Samodzielnych Pododdziałów Kontrterrorystycznych Policji z Warszawy, Lublina, Bydgoszczy, Białegostoku, Radomia i Łodzi, zostały zatrzymane 22 osoby.
Funkcjonariusze przeszukali 28 adresów, w tym pomieszczenia mieszkalne i gospodarcze należące do podejrzanych. Zabezpieczyli także użytkowane przez nich pojazdy.
"Grupa wprowadzała do obrotu paliwo silnikowe w postaci oleju smarowego, powstającego poprzez zmieszanie oleju napędowego pochodzącego spoza Unii Europejskiej, z niewielką ilością komponentów. Komponenty do produkcji skład podatkowy kupował od firm z Niemiec, Litwy, Łotwy, Czech i Wielkiej Brytanii. Gotowy produkt dostarczano do przedsiębiorstw zarejestrowanych w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Estonii, na Węgrzech, na Litwie i Łotwie. Przez sieć fikcyjnych podmiotów trafiał również do Austrii, Hiszpanii, Belgii i Włoch" - podaje KAS.
Wymiany olejów mogą uderzyć rolników po kieszeni
A policja precyzuje: "Firma była odpowiedzialna za wytwarzanie oleju smarowego, który był mieszaniną oleju napędowego, oleju bazowego i komponentu syntetycznego. Ten sposób produkcji pozwalał na zmianę klasyfikacji oleju napędowego na smarowy, co z kolei powodowało, że parametry tego ostatniego były zbliżone do oleju napędowego i mógł on być wykorzystywany jako substytut standardowego oleju napędowego lub komponent zwiększający jego objętość. Co za tym idzie, wprowadzano do obrotu produkt bez uiszczania należnych opłat i podatków".
Według KAS, na terenie Polski towar trafiał m.in. do gospodarstw rolnych i firm transportowych. Pochodzenie paliwa "legalizowano" przez sieć podmiotów, wystawiających fikcyjne faktury.
Postępowanie prowadzi Prokuratura Regionalna w Warszawie. Przestępstwa zarzucane podejrzanym to kierowanie albo działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, uszczuplenia należności publicznoprawnych, pranie brudnych pieniędzy, a w przypadku dwojga z oskarżonych - popełnienie tzw. zbrodni fakturowej. Grozi im kara od 5 do 25 lat pozbawienia wolności.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl