Płacą grosze za paprykę. UOKiK już zainteresował się sprawą
Plantatorzy papryki z regionu radomskiego na Mazowszu skarżą się, że w tym roku ceny w skupach są dalekie od tego, aby mogli godziwie zarobić. W wielu przypadkach wypłacone pieniądze nie pokryły nawet kosztów produkcji.
Sytuacja jest naprawdę trudna, ponieważ zdarzały się sytuacje, gdy za najpopularniejsze odmiany czerwonej papryki plantatorzy otrzymywali grubo poniżej złotówki.
Producenci papryki oburzeni reklamą
W większości przypadków oferowane stawki oscylowały jednak w granicach 1,4-2 zł. - To zdecydowanie za mało! Żeby utrzymać opłacalność produkcji i normalny rozwój gospodarstwa, cena w skupach powinna przekraczać 3 zł - mówi Paweł Pytkowski, członek komisji rewizyjnej Zrzeszenia Producentów Papryki Rzeczypospolitej Polskiej.
Podkreśla, że wielu plantatorów liczyło na to, iż słoneczna pogoda w tym roku pozwoli lepiej i szybciej zarobić. Tak się jednak nie stało. - Zderzenie z rzeczywistością okazało się brutalne, bo od początku skupu ceny były na wyjątkowo niskim poziomie - narzeka Pytkowski.
Warto przy tej okazji podkreślić, że cena skupu papryki różni się w zależności od tygodnia, w którym dochodzi do transakcji. W czerwcu i na początku lipca stawki są na ogół wysokie, aby pod koniec sierpnia, gdy na rynku jest dużo towaru, spaść do najniższych poziomów.
T.B. Fruit Polska wykorzystuje przewagę na rynku? UOKiK wszczął postępowanie
- W tym roku jest jednak wyjątkowo źle, ponieważ w najlepszym czasie otrzymywaliśmy po 5 zł za kilogram papryki, podczas gdy w tym samym okresie ubiegłych lat było to ponad 10 zł - potwierdza Jacek Bobrowski, producent papryki z gminy Potworów. Rolnik głośno zastanawia się, czy przypadkiem nie doszło do zmowy cenowej skupów lub złamania ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwemu wykorzystywaniu przewagi kontraktowej.
- Sprawę jak najszybciej powinien zbadać Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów - uważa rolnik i podkreśla, że jest niedopuszczalne, aby plantator otrzymywał za paprykę 2 zł, podczas gdy w sklepie te same warzywo po kilku dniach pojawi się z ceną 6 zł. - Pośrednicy zarabiają krocie praktycznie za nic, a dla nas koszty produkcji papryki w ostatnich latach wzrosły trzykrotnie. To rozbój w biały dzień - grzmi rolnik.
UOKiK w odpowiedzi na nasze pytania potwierdził, że ewentualnym nieprawidłowościami chętnie się przyjrzy.
- Dotychczas nie było żadnych skarg dotyczących ceny papryki, ani od rolników, ani od konsumentów. Jeżeli ktoś ma jakieś informacje, które mogą świadczyć o nieprawidłowościach - prosimy o pilny kontakt. Każdy może anonimowo nas zawiadomić o podejrzeniach wykorzystywania przewagi kontraktowej - mówi Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK.
UOKiK czeka na sygnały od poszkodowanych rolników
Warto podkreślić, że 23 sierpnia Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wysłał do Zrzeszenia Producentów Papryki Rzeczypospolitej Polskiej list z prośbą o wskazanie, czy otrzymuje sygnały o panujących na rynku skupu papryki nieprawidłowościach w rozumieniu ustawy o przewadze kontraktowej (lub też jakie naruszenia sam dostrzega), w tym bliższe wskazanie na czym polegają ewentualne nieprawidłowości.
- Nasz urząd ingeruje, kiedy zachowanie podmiotu posiadającego istotną przewagę, godzi w interes publiczny. Obecnie prowadzimy kilkadziesiąt różnego rodzaju działań. W tym 23 postępowania, w których sprawdzamy, czy wobec polskich rolników była wykorzystywana siła rynkowa ze strony kontrahentów - wyjaśnia prezes UOKiK Marek Niechciał.
Jacek Bobrowski cieszy się z reakcji urzędników i ma nadzieję, że uda się wyśledzić nielegalne mechanizmy.
Rolnicy czekają na pieniądze ponad 5 miesięcy. UOKiK wszedł do gry
- W tym sezonie niewiele uda się załatwić, ale sprawa przyszłego roku jest otwarta - zaznacza. Deklaruje, że sam zgłosi się do UOKiK nie tylko z uwagami, ale również konkretnymi dokumentami. - Zrobię to w imieniu wielu oszukanych producentów papryki, którzy mają dziś poważne problemy finansowe - dodaje.
Produkcja papryki w Polsce rozwija się z powodzeniem od ponad 30 lat. Powiat przysuski obok białobrzeskiego i radomskiego jest kluczowym producentem papryki w naszym kraju. Zdecydowanie najwięcej gospodarstw zajmujących się produkcją papryki znajduje się w gminach: Potworów, Klwów, Przytyk oraz Rusinów.
Właśnie dlatego te gminy są nazywane centrum uprawy papryki. Nie ma się czemu dziwić, bo blisko 500 ha użytków rolnych przeznaczonych jest pod uprawę papryki, z czego 400 ha zajmują tunele, a na 100 ha rozwija się produkcja papryki gruntowej. Łącznie produkcja roczna wynosi ponad 50 tys. ton.
W produkcji towarowej dominują odmiany koloru czerwonego (około 80 proc.), natomiast pozostałe 20 proc. stanowią odmiany koloru jasnego (pomarańczowy i żółty). W sumie uprawianych jest blisko 50 odmian, które są eksportowane do wielu krajów świata.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś