Pijany traktorzysta zasnął za kierownicą. Strażacy wyciągali ciągnik ze stawu
W Żułowie (pow. krasnostawski, woj. lubelskie) na drodze wojewódzkiej pijany kierowca ciągnika rolniczego zasnął na kierownicy. A we wsi Pąchów (pow. koniński, woj. wielkopolskie) strażacy wyciągali traktor ze stawu.
Dyżurny krasnostawskiej komendy odebrał zgłoszenie, o tym, że na drodze stoi ciągnik rolniczy, w siodle którego - oparty o kierownicę - śpi nietrzeźwy mężczyzna.
Wyprzedzał na skrzyżowaniu i wjechał w ciągnik rolniczy
Na miejsce wysłano patrol, ale nie zastano tam kierowcy, który oddalił się. Stróże prawa udali się we wskazanym przez świadków kierunku i po chwili zatrzymali 54-letniego mieszkańca gminy Kraśniczyn.
- Został rozpoznany jako kierowca ciągnika. Badanie alkomatem wykazało, że ma organizmie ponad 2,2 promila alkoholu. Dalsze ustalenia mundurowych wskazywały, iż mężczyzna nie posiada prawa jazdy, a jego pojazd nie jest zarejestrowany i ubezpieczony. Z uwagi na swój stan trafił do policyjnego aresztu, a ciągnik, którym kierował, na parking strzeżony - relacjonuje kom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Traktorzysta usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdu mechanicznego w stanie nietrzeźwości, za co odpowie przed sądem.
Grozi mu kara dwóch lat pozbawienia wolności oraz wysoka grzywna. Dodatkowo odpowie za popełnione wykroczenia związane z brakiem "prawka" i stanem pojazdu.
Wyjaśniane są natomiast okoliczności zdarzenia w Pąchowie, gdzie w stawie znalazł się ciągnik rolniczy. W wyciąganiu maszyny przez dwie godziny brało udział kilka zastępów strażaków, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa wodno-nurkowego.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl