Pijany traktorzysta skończył jazdę w rowie
W Goryniu (pow. iławski, woj. warmińsko-mazurskie) 60-latek wjechał ciągnikiem rolniczym do rowu. Mężczyzna miał w organizmie 2,6 promila alkoholu.
4 stycznia po południu do oficera dyżurnego iławskiej policji zadzwonił funkcjonariusz z suskiego komisariatu. Oświadczył, że gdy wracał do domu po pracy zauważył stojącego na drodze busa, a w rowie leżący ciągnik rolniczy, w którym siedział mężczyzna.
Wypadek. Brojlery dosłownie "wysypały się" na drogę
Na miejsce natychmiast udał się patrol. Stróże prawa ustalili, że 60-letni kierujący ciągnikiem rolniczym nie zachował ostrożności i zjechał z drogi na pobocze, co doprowadziło do wywrócenia pojazdu.
"Mężczyźnie na szczęście nic się nie stało. W trakcie dalszych czynności okazało się, że nie posiadał uprawnienia do kierowania pojazdem oraz nie miał przy sobie dokumentów od ciągnika. Policjanci ustalili, iż 60-latek kierował pojazdem rolniczym, będąc w stanie nietrzeźwości. Badanie alkomatem wskazało 2,6 promila alkoholu w organizmie" - opisuje iławska komenda.
Pijany traktorzysta to mieszkaniec gminy Kisielice. Został zatrzymany, a zwolniono go dopiero po wykonaniu wszystkich czynności.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl