Opolskie Forum Mikroretencji o walce z suszą i zmianach klimatu
Unijne pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego, Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich czy programu transgranicznego mogą być źródłem finansowania zadań z zakresu mikroretencji, która ma być sposobem na suszę.
Jak tłumaczył podczas Forum wojewoda Ryszard Wilczyński, zaproponowany przez niego program mikroretencji to "odpowiedź na problemy wynikające ze zmian klimatycznych", takie jak tegoroczna "wybitna, wyjątkowa i dokuczliwa susza".
- Widać wyraźnie, że środowisko nas nie rozpieszcza i musimy być przygotowani na scenariusz nadmiaru, ale i deficytu wody. Program mikroretencji zakłada właśnie scenariusz deficytu wody - tłumaczył Wilczyński.
NIK: mała retencja mocno kuleje. Zaniedbania są ogromne
Program ten zakłada m.in. odtwarzanie i budowę wielu małych, mających do 1 ha stawów, oczek wodnych, progów na rowach melioracyjnych i systemu ich powiązań. Urządzenia te miałyby być wykorzystywane m.in. do gromadzenia wody, ale też utrzymywania i rozwoju bioróżnorodności czy kształtowania przestrzeni publicznej.
- Urządzenia melioracji to nie jest wymysł współczesny. Lata powojenne oznaczały jednak daleko idącą nonszalancję w traktowaniu tej infrastruktury. W dużej części została ona zaniedbana i zdewastowana - mówił Wilczyński zaznaczając, że istotą mikroretencji jest wykorzystanie i rozwój systemu melioracji oraz jego uzupełnienie o elementy, które pozwalają gromadzić wodę.
Tłumaczył, że mikroretencja dotyczyłaby i oparta byłaby na trzech filarach: rolniczej przestrzeni produkcyjnej, wodzie w obszarze zabudowy w postaci np. oczek wodnych czy stawów oraz ochronie bioróżnorodności.
Marek Świetlik, dyrektor wydziału ds. infrastruktury i nieruchomości opolskiego urzędu wojewódzkiego zapewniał, że Opolszczyzna to terytorium, które "rolniczo było dawno urządzone przez lokalną społeczność" i chodzi o "odtworzenie starych systemów irygacyjnych i nawadniających". - Te systemy są zarejestrowane, bo są na starych mapach, które znajdują się w zasobach archiwalnych - dodał.
Sawicki: trzeba poprawić meliorację w Polsce
Świetlik podał, że sieć rowów melioracyjnych w woj. opolskim liczy 3,5 tys. km i "obsługują" one 180 tys. ha gruntów rolnych.
- Ta przestrzeń jest urządzona, ale do tej pory była chroniona przede wszystkim przed nadmiernymi opadami wody. Przy pracach melioracyjnych zniknęły zastawki, jazy, oczka wodne budowane na ciągach tych sieci - mówił.
Dodał, że w ramach realizacji programu mikroretencji władze województwa będą namawiały do promowania projektów, zakładających odtwarzanie tych sieci i urządzeń.
Jak ocenił, najbardziej predystynowane do podejmowania takich projektów są spółki wodne, których na Opolszczyźnie jest 27, z czego aktywnie ok. 20. Wojewoda wśród podmiotów, które mogą podejmować tego typu działania, wskazał też np. rolników, właścicieli gruntów, organizacje pozarządowe czy stowarzyszenia gmin.
Radosław Miążek, zastępca dyrektora wydziału ds. infrastruktury i nieruchomości opolskiego urzędu wojewódzkiego dodał, że źródeł finansowania projektów z zakresu mikroretencji można szukać w pieniądzach unijnych.