Nietrzeźwy i na zakazie. Traktorzysta wpadł przez bobry
Zaczęło się od nadgryzionego przez bobry i przechylonego na drogę drzewa. A skończyło na postępowaniu karnym za kierowanie traktorem pod wpływem alkoholu mimo sądowego zakazu.
Strażacy z komendy w Tarnowie (woj. małopolskie) zostali zadysponowani do zabezpieczenia groźnie przechylonego drzewa, które mogło przewrócić się na drogę wojewódzką w Porębie Radlnej. Jak okazało się na miejscu, pień drzewa był mocno podgryziony przez bobry. Rzeczywiście stwarzał zagrożenie dla kierowców.
Traktorzysta miał sporo na sumieniu i uciekał przed policją
Żeby dopełnić procedur zostali tam skierowani również policjanci, którzy mieli ustalić właściciela gruntu, na którym rosło drzewo. Szybko im się to udało.
"Mężczyzna właśnie wracał do domu swoim ciągnikiem rolniczym. Miał przejąć od strażaków miejsce ich działania. Rutynowe sprawdzenie traktorzysty okazało się dla niego zgubne" - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Tarnowie.
Gospodarz, nie dość że miał orzeczony zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych do kwietniu tego roku, to jeszcze kontrola trzeźwości wykazała, że jechał pod wpływem alkoholu. W wydychanym powietrzu miał niemal 0,5 promila.
"Właściciel gruntu, na którym grasowały bobry, odpowie za naruszenie zakazu sądowego oraz jazdę pod wpływem alkoholu" - zapowiada tarnowska KMP.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl