Nieświadomie użytkujesz państwową ziemię? Nie licz na pobłażanie
10.940 ha państwowej ziemi pozostawało na koniec 2014 roku w bezumownym użytkowaniu. Nieświadomi użytkownicy gruntów nie mogą liczyć na pobłażanie. Są jednak przypadki, kiedy kary można uniknąć.
Niemal dokładnie przed rokiem Agencja Nieruchomości Rolnych zacieśniła współpracę z Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa polegającą m.in. na wymianie informacji w sprawie bezumownego użytkowania gruntów Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa.
Przedstawiciele ANR nie kryją jednak, że jest to zjawisko marginalne. Agencja dysponuje ok. 1,5 mln ha gruntów, a w bezumownym użytkowaniu na koniec 2013 r. było 11.173 ha, zaś rok później 10.940 ha.
W większości przypadków samowolne użytkowanie dotyczy byłych dzierżawców, którzy nie wydali działek po zakończeniu umowy oraz osób fizycznych i prawnych, które z premedytacją zajmują państwową ziemię, by m.in. pozyskać dopłaty bezpośrednie.
To może okazać się jednak nieopłacalne. Po zaostrzeniu przepisów sankcje finansowe w takich przypadkach wynoszą 5-krotność wywoławczej wysokości czynszu, czyli nawet kilka tysięcy złotych za 1 hektar rocznie.
Organizacje rolnicze proponują, by nie karać samowolnych użytkowników, którzy po prostu nie zorientowali się, że uprawiają bezprawnie państwową ziemię. Może to wynikać choćby z dawnych podziałów geodezyjnych, dziedziczenia gospodarstw itp.
Ostatnio Krajowa Rada Izb Rolniczych złożyła wniosek, by dyrektorzy Oddziałów Terenowych ANR indywidualnie rozpatrywali każdy przypadek nieświadomego bezumownego użytkowania małych działek.
"Agencja powinna wziąć pod uwagę fakt, iż bezumownymi użytkownikami najczęściej są rolnicy działający w dobrej wierze, którzy często nie byli świadomi, że uprawiają nieswoją ziemię, lub uprawiali ją, aby nie dopuścić do jej degradacji" - argumentuje KRIR.
Jak poinformowała multiportal agropolska.pl Grażyna Kapelko, rzeczniczka prasowa ANR możliwość odroczenia, rozłożenia na raty lub umorzenia należności agencji (również z tytułu bezumownego użytkowania) istnieje, ale nie w przypadku nieświadomego bezumownego użytkowania (takich zapisów nie ma bowiem w obowiązujących przepisach), lecz na podstawie przesłanek wymienionych w rozporządzenia ministra rolnictwa.
- Zmiany z 2010 roku uwzględniają przypadki losowe, m.in. choroby, nieszczęśliwe wypadki, które prowadzą do pogorszenia sytuacji materialnej rolnika. Katalog sytuacji, w których gospodarz może ubiegać się o umorzenie, rozłożenie na raty czy odroczenie płatności na rzecz ANR został więc rozszerzony - zaznacza Kapelko.