Kurniki stanęły w ogniu. W środku były dziesiątki tysięcy ptaków
Przez kilka godzin strażacy gasili duży pożar kurnika w miejscowości Czerwony Dwór (woj. warmińsko-mazurskie). Ogień pojawił się również na fermie w Balinie (woj. kujawsko-pomorskie).
Gdy na miejsce przybyły 19 marca pierwsze zastępy, dach budynku w dużej części objęty był ogniem. Zaczęto go gasić, a jednocześnie podawać wodę w obronie przylegającego do kurnika pomieszczenia ze sterownią elektryczną oraz na znajdujące się w pobliżu dwa zbiorniki z gazem do ogrzewania.
Pożary w puszczy. Kolejny strażak-podpalacz zatrzymany
"Od właściciela uzyskano informację, że wewnątrz kurnika znajdowało się około 20 tysięcy kurcząt" - informuje Komenda Powiatowa Państwowej Straży Pożarnej w Węgorzewie.
O zdarzeniu zostali poinformowania powiatowy lekarz weterynarii, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego oraz Powiatowe Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Z pożarem przez blisko 6 godzin walczyło 39 strażaków z KP PSP Węgorzewo, WSP, OSP Perły, OSP Budry, OSP Radzieje, OSP Węgielsztyn oraz OSP Kuty. Przyczynę pojawienia się płomieni ma wyjaśnić wszczęte przez policję dochodzenie.
Tego samego dnia wybuchł też pożar na fermie drobiu w Balinie. Tam w trakcie gaszenia zapadł się dach płonącego kurnika. Wewnątrz zginęło ponad 6 tys. kurcząt.
Z kolei 18 marca paliła się słoma nagromadzona w wiacie o konstrukcji stalowej na farmie w Szwarcenowie (pow. nowomiejski, woj. warmińsko-mazurskie). Pożar w momencie przyjazdu strażaków był już mocno rozwinięty.
Zagrożone były 2 kurniki oraz drewniana wiata, w której przetrzymywano sprzęt rolniczy. Walka z pożogą trwała kilkanaście godzin, a uczestniczyło w niej niemal 100 ratowników oraz pogotowie energetyczne.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl