Koń wpadł do szamba. Bez koparki strażacy nie daliby rady
Przez ponad trzy godziny strażacy wyciągali z szamba konia. Akcja w miejscowości Budy (pow. staszowski, woj. świętokrzyskie) zakończyła się na szczęście sukcesem i zwierzęciu nic się nie stało.
Po otrzymaniu zgłoszenia na miejsce zdarzenia ruszyły cztery zastępy ratowników - dwa z OSP z Bogorii oraz po jednym z OSP w Jurkowicach i Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Staszowie. W akcji uczestniczyło łącznie 18 strażaków.
Trudna akcja strażaków. Uratowali krowę, która wpadła do szamba
- Okazało się, że koń wpadł do szamba, głębokiego na dwa metry. W zwyczajny sposób nie dało się go wydostać, dlatego na miejsce sprowadzono koparkę należącą do urzędu miasta i gminy - opowiada młodszy brygadier Jarosław Juszczyk, zastępca komendanta powiatowego państwowej straży pożarnej w Staszowie w rozmowie z "Echem Dnia".
Strażacy przy użyciu koparki i łopatami rozkopali trzy kręgi szamba, by móc dostać się do zwierzęcia. Następnie zeszli do konia, zamocowali wokół niego pasy, te zaś przymocowane zostały do koparki i w ten sposób udało się go wyciągnąć.
Weterynarz, którego wezwano na miejsce, zbadał konia. Na szczęście okazało się, że zwierzęciu nic się nie stało.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl
źródło: "Echo Dnia"