Kłusownicy zapełniają zdobyczami świąteczne stoły
Przed świętami bożonarodzeniowymi aktywniejsi robią się zazwyczaj kłusownicy. Mięso z ustrzelone lub pochwyconej zwierzyny mogą wykorzystać na swoje potrzeby albo sprzedać.
Na to pierwsze rozwiązanie zdecydował się kłusownik, którego zatrzymali strażnicy leśni i policjanci na terenie Nadleśnictwa Orneta (Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie). Mężczyzna zastrzelił trzy dziki.
Kłusownicy w oku kamery. Nawet wysokie kary ich nie odstraszają
- Za spowodowane szkody w środowisku i bezprawne pozyskanie dzików mężczyźnie grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. W razie skazania sąd może orzec przepadek broni, pojazdów, narzędzi, przy użyciu których dokonane zostało przestępstwo - podaje Adam Siemakowicz z olsztyńskiej RDLP.
Jak jednak podkreśla, to nieodosobniony przypadek związany z kłusownictwem na Warmii i Mazurach.
Bezlitośni kłusownicy grasują w Puszczy Białowieskiej
A taki jeden kłusownik może zastawić sporo, nawet kilkadziesiąt pułapek na danym terenie. Dlatego leśnicy skrzętnie przeszukują drzewostany w poszukiwaniu niebezpiecznych niespodzianek dla zwierząt.
- Po ustaleniu i złapaniu osoby, która się zajmuje kłusownictwem, najczęściej problem zanika, czasem nawet na kilka lat - podkreśla przedstawiciel RDLP.