Kłopoty traktorzystów. Maszyna w rowie i widmo więzienia
Policjanci interweniowali w miejscu, gdzie ciągnik rolniczy wjechał do rowu. Stróże prawa wykluczyli też z ruchu drogowego traktorzystę, który nie powinien podróżować z kilku powodów.
W miejscowości Węgielsztyn (pow. węgorzewski, woj. warmińsko-mazurskie) funkcjonariusze zatrzymali do kontroli kierowcę ciągnika. Podczas sprawdzania dokumentów i rozmowy z mężczyzną wyczuli od niego silną woń alkoholu.
Starcie ciężarówki i ciągnika z przyczepami. Strażacy zbierali zboże
Przeprowadzone badanie wykazało u 51-letniego mieszkańca gminy Węgorzewo ponad 3 promile alkoholu. Okazało się ponadto, że nie posiada uprawnień do kierowania, a maszyna nie jest objęta obowiązkowym ubezpieczeniem OC.
"Za kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości 51-latek odpowie przed sądem. Grozi mu za to kara pozbawienia wolności do 2 lat oraz wysoka grzywna. Funkcjonariusze skierują ponadto pismo do Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego informujące o niewykupionej polisie OC. Grozi za to grzywna nawet do 10 tysięcy złotych" - wylicza Komenda Powiatowa Policji w Węgorzewie.
Z kolei - jak podaje portal lublin112.pl - na drodze wojewódzkiej nr 835 w miejscowości Jabłonna-Majątek pod Lublinem ciągnik wpadł do rowu. "Policjantów powiadomił właściciel traktora. Jak wyjaśniał mężczyzna, pojazd został skradziony z posesji. Zapewniał, że samodzielnie odnalazł zetora" - czytamy na portalu.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl