Kłopoty rolników na kwarantannie. Nikt nie przyjedzie do gospodarstwa?
O tym, jakie problemy mogą mieć rolnicy w związku z koronawirusem i obowiązkową kwarantanną, świadczy historia przytoczona przez AGROunię. Do gospodarstwa nie chcieli przybyć ani lekarz weterynarii, ani firma utylizacyjna.
Rolniczka z woj. świętokrzyskiego, zajmująca się hodowlą bydła, trzody chlewnej oraz produkcją zboża i ziemniaków doświadczyła podczas kwarantanny wielu problemów.
Izolacja i kwarantanna rolnika będą "wycenione" tak samo
"Kilka tygodni temu trafiła do szpitala, w karetce okazało się że ma koronawirusa. Domownicy musieli przejść kwarantannę. Zaraz po jej zakończeniu okazało się, że zachorowała teściowa i znów cała rodzina została zamknięta w czterech ścianach. Jak to na wsi, pocztą pantoflową wszyscy dowiedzieli się, kto jest chory, a kto nie może wychodzić. Kiedy o chorobie w domu pani Ewy dowiedział się weterynarz, przestał odbierać telefony" - opisuje AGROunia na swoim facebookowym profilu.
Weterynarz miał też według tej relacji odmówić pomocy, gdy w tym czasie w owym gospodarstwie wyprosiła się maciora, która nie miała pokarmu. Gospodyni, mimo prób, nie udało się samodzielnie uratować świnek. Zdechły 3 z 4 zwierząt.
"Truchła świń trzeba było wywieźć - i tu znowu problem. Firma utylizacyjna bała się przyjechać do rodziny na kwarantannie. Zaproponowali, by świnie wyrzucić przed płot. W ten sposób nie byłoby kontaktu pracownika firmy z członkiem rodziny, który miał przebywać w zamknięciu" - wskazuje AGROunia.
W rozmowie z działaczami rolniczka wyraziła obawy, co będzie później, gdy przyjdzie czas spiętrzenia prac polowych.
Rolnik na kwarantannie. Może jechać na pole?
"Co wtedy, gdy rolnik jest na kwarantannie? Gospodarstwo upada! W gospodarstwie liczy się każdy dzień, każda godzina. Dziś nie ma żadnych wytycznych. Kto ma w tym czasie nam pomóc? Chcemy jasnych procedur" - powiedziała gospodyni.
Rolnicza organizacja zwróciła do ministerstwa rolnictwa z pytaniami m.in. o to, gdzie mają szukać pomocy gospodarze, którzy będąc na kwarantannie domowej lub co gorsza w szpitalu, muszą zająć się zwierzętami czy wykonać pilne zabiegi na polach. Resort odpowiedział jednak, że te sprawy leżą w gestii inspekcji sanitarnej.
Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego podkreślił natomiast, że osoba skierowana na kwarantannę co do zasady nie może opuszczać miejsca zamieszkania.
"Wyjątkiem jest sytuacja, gdy osoba ta udaje się na test diagnostyczny lub inne pilne zabiegi medyczne. W przypadku rolników miejscem odbywania kwarantanny jest cały obszar gospodarstwa rolnego. Zatem rolnik w czasie kwarantanny może zajmować się inwentarzem i wykonywać prace polowe, z zachowaniem zasady unikania kontaktów z innymi osobami" - napisał Bondar.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl