Jurgiel uderzył w Ardanowskiego. Jest ostra odpowiedź
Mój następca zaniechał lub opóźnił wiele działań zawartych w Programie Rolnym PiS - napisał były minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel. Jan Krzysztof Ardanwoski odpowiada: Jurgiel skończył odrzucony przez rolników i obśmiany przez media.
Europoseł PiS Krzysztof Jurgiel (poprzednik Jana Krzysztofa Ardanowskiego na stanowisku szefa resortu rolnictwa) wystosował lit otwarty do aktualnego ministra rolnictwa Grzegorza Pudy z zapewnieniem o chęci współpracy.
Ardanowski o "piątce dla zwierząt": doprowadzi do znacznych strat
"Jednocześnie z perspektywy mojego doświadczenia jako ministra wolno mi dokonać krytycznej oceny pracy mojego następcy J.K. Ardanowskiego, który w latach 2018-2020 zaniechał lub opóźnił wiele działań zawartych w Programie Rolnym PiS, niejednokrotnie działając na przekór dotychczasowym uzgodnieniom" - napisał Jurgiel.
I wyliczył "grzechy" Ardanowskiego, na pierwszym miejscu umieszczając pozbycie się przez niego kompetentnych osób w osobach wiceministrów Babalskiego, Romanowskiego, Zarudzkiego czy Boguckiego.
Ponadto Jurgiel wskazał na zaniechanie realizacji m.in. Paktu dla wsi, wynegocjowanie złych warunków WPR czy uprawianie polityki słów, a nie czynów (czyli publicznego zapowiadania działań, które w większości nie były realizowane, czego sztandarowym przykładem ma być wielokrotna zapowiedź utworzenia Holdingu Spożywczego, później Grupy Spożywczej, które nigdy nie zostały zrealizowane).
Jurgiel pisze w raporcie o patologiach w stadninach
Na obszerny list Krzysztofa Jurgiela (całość tutaj) obszernie odpowiedział (w tym miejscu) Jan Krzysztof Ardanowski.
"Mógłbym powiedzieć, że wsparcie nowego ministra przez Pana Krzysztofa Jurgiela to ‘pocałunek śmierci’, bo chociaż nie zgadzam się z Grzegorzem Pudą w sprawie ustawy o zwierzętach, to nie traktuję Go jako wroga i życzę Mu dobrze, oraz nie chciałbym, by skończył jak Minister Jurgiel, odrzucony przez rolników, obśmiany przez media, odwołany ze względu na spadające poparcie dla PiS na wsi" - czytamy we wpisie Ardanowskiego.
Jak podkreślił eksminister, przecież właśnie ze względu na pogarszającą się sytuację na wsi i rosnące niezadowolenie rolników z rządów PiS w wykonaniu m.in. Jurgiela został on poproszony o przejęcie kierowania resortem w czerwcu 2018 roku.
"Nie do mnie należy ocena mojego urzędowania, ale, pomimo różnych błędów, wielkich problemów i kłód rzucanych pod nogi m.in. przez odsuniętego ministra, wydaje się, że to nie był najgorszy czas dla rolników, czemu dali wyraz głosując na PiS i protestując przeciwko mojemu odwołaniu" - zaznaczył Ardanowski.
Ardanowski przebił Jurgiela. Rozdał ponad 260 milionów premii i nagród
Według niego wśród byłych i aktualnych ministrów obowiązywał pewien niepisany zwyczaj, by, znając złożoność problemów rolnictwa i ograniczenia w podejmowanych decyzjach, nie okładać się "politycznym cepem", ale "cóż, pewna klasa i kultura przestaje obowiązywać".
Ardanowski odniósł się również kolejno do zarzucanych mu błędów i zaniechań, m.in. do tych w kwestii negocjacji unijnych środków.
"Europoseł powinien wiedzieć, że negocjacje Wieloletnich Ram Finansowych prowadził premier Morawiecki, a nie ja, zaś szczegóły wdrażania doprecyzowuje, ze względu na harmonogram prac w Radzie, obecny minister. Czy Pan europoseł Jurgiel chce zakwestionować wielkość środków wywalczonych dla Polski przez premiera rządu Zjednoczonej Prawicy?" - spytał uszczypliwie Jan Krzysztof Ardanowski.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś