Jurgiel podsumował rządy PO-PSL. Było ostro
Nieudolność, nieskuteczność, opieszałość, nepotyzm, brak działań wyprzedzających, arogancja wobec organizacji rolniczych - tak Krzysztof Jurgiel, minister rolnictwa określił rządy koalicji PO i PSL w swoim obszarze. Jako przykład patologii podał zatrudnianie krewnych w agencjach.
- Polityce rolnej brakowało spójności, cechowała ją fragmentaryczność działania, podszyta brakiem kompetencji. Nic dziwnego, że obecnie w wielu dziedzinach na wsi mamy do czynienia z trudną sytuacją - powiedział w Sejmie.
PSL krytykuje PiS. Chaos i złe zmiany w rolnictwie
Według szefa resortu brak reakcji rządu i opóźnione działania doprowadziły do destabilizacji na podstawowych rynkach w Polsce. Olbrzymie trudności przeżywa mleczarstwo.
- Zgoda na rezygnację z kwotowania produkcji mleka, a także obłożenie rolników olbrzymimi karami za przekroczenie limitów, pogorszyły wydatnie sytuację na tym rynku. Tragiczna jest sytuacja na rynku mięsa wieprzowego i w chowie trzody chlewnej, a regres w produkcji rolniczej nastąpił w niemal wszystkich obszarach - dodał.
Poprzednia ekipa - przekonywał - dopuściła do niekontrolowanej sprzedaży polskiej ziemi. Minister rolnictwa uznał także, że nie podejmowano znaczących działań, by niwelować różnice między miastem a wsią.
- Rozwój gospodarczy obszarów wiejskich został wyraźnie zahamowany, na gorszą jakość życia wpływają także zaniedbanie i braki w infrastrukturze technicznej i społecznej. Wnikliwa i wszechstronna ocena polityki rolnej i społecznej, której dokonaliśmy, pokazuje jak szkodliwe okazały się 8-letnie rządy koalicji PO-PSL. Ministrowie Marek Sawicki i Stanisław Kalemba w znacznej mierze osobiście są odpowiedzialni za regres w niemal wszystkich branżach produkcji rolniczej - powiedział Jurgiel.
Jurgiel: wnioski o dopłaty muszą być uproszczone
Według ministra funkcjonowanie resortu rolnictwa obrazuje zjawisko wydawania środków - z budżetu agencji przeznaczonego na promocję instrumentów pomocowych dla rolników - na działania wizerunkowe rządzącej wówczas koalicji, takie jak spoty, reklamy i audycje "w środkach masowego przekazu przychylnych partiom rządzącym". Jak mówił, łącznie w latach 2008-15 na działania promocyjno-informacyjne wydano 36 mln 166 tys. zł.
Minister mówił także o nadużyciach przy realizacji projektu w zakresie szkolenia zatrudnionych w rolnictwie i leśnictwie w latach 2011-2015 przez Fundacje Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAPA). Wydano - według niego - na ten cel 3,4 mln zł, realizując działania promocyjne. Spoty telewizyjne promujące prezesa ARiMR i ówczesnego ministra rolnictwa zamawiane w 2011 r. podczas kampanii wyborczej były opłacane przez ARiMR - dodał.
- Szczytem arogancji władzy i skandalem jest zapłacenie 25 tys. zł dwutygodnikowi "Gala" za wywiad sponsorowany z ministrem rolnictwa w okresie przedwyborczym - zaznaczył Jurgiel.
Jurgiel: kierownictwo stadniny odwołałem za złodziejstwo
Inny przykład patologii wymieniony przez Jurgiela to nepotyzm i kumoterstwo w agencjach. Według niego faworyzowano krewnych przy zatrudnianiu, wynagradzaniu i nagradzaniu. Według Jurgiela w latach 2008-2012, 23 z 81 członków kierownictwa ARiMR miało członka rodziny lub osobę bliską w agencji.
Działalność Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa skrytykował też za sposób zamawiania systemów informatycznych. Wiele z takich usług zamawiano bez przetargu, tolerowano opóźnienia w realizacji systemów informatycznych.
Zdaniem szefa resortu rolnictwa, nieprawidłowa była w ARiMR polityka płacowa. - Przeprowadzony audyt wykazał znaczną niegospodarność w wydawaniu środków przez tę instytucję oraz wykorzystywanie środków publicznych na cele partii rządzących - powiedział Jurgiel.
Za skandaliczne uznał przyznawanie krewnym nagród o wiele wyższych niż otrzymywali inni na podobnych stanowiskach. Ponadto - według ministra - osoby te były specjalnie traktowane pod względem czasu pracy. W latach 2008-2015 łączna wysokość nagród przyznanych wszystkim pracownikom Agencji wyniosła 281 mln zł, z czego nieproporcjonalnie wysoka część tych nagród przypadała na kadrę kierowniczą.
Jurgiel: nie chcemy przeszkadzać ludziom w prowadzeniu gospodarstw
Zdaniem ministra nieprawidłowości występowały także w Agencji Nieruchomości Rolnych. Jak podał, w 2015 r. znacznie pogorszyła się sytuacja ekonomiczna w spółkach hodowlanych w wyniku wprowadzenia zmian w dopłatach bezpośrednich. W efekcie tych zmian spółki otrzymały o 47 mln zł mniej.
Jurgiel mówił także o nieprawidłowościach w stadninie koni arabskich w Janowie Podlaskim, co m.in. wykazały kontrole NIK i CBA. Chodziło m.in. o niekorzystną umowę finansową z firmą Polturf, która organizowała aukcje koni arabskich.
Zastrzeżenia ministra dotyczyły także funkcjonowania Agencji Rynku Rolnego. - Brak było w ARR przyjętych jednolitych sformalizowanych zasad dotyczących zlecania przez Agencję usług obejmujących działania informacyjno-promocyjne - powiedział minister. Dodał, że Agencja płaciła za usługi promocyjne, które nie były zamawiane.