Jest "zielone światło" na zmianę przepisów dotyczących łowiectwa?
Jest zgoda prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego i premiera Mateusza Morawieckiego na zajęcie się projektem ustawy dot. łowiectwa. Chodzi o powołanie Agencji Rozwoju Gospodarki Łowieckiej. Będzie to poselski projekt - poinformował w czwartek prezes rolniczego OPZZ Sławomir Izdebski.
- Po wielu latach pracy, nastąpił przełom, jeżeli chodzi o gospodarską łowiecką (...) przygotowana przez nas ustawa trafi pod obrady Sejmu" - mówił na konferencji prasowej Izdebski. - Jestem po rozmowach z prezesem Kaczyńskim i premierem Morawieckim i obaj panowie stwierdzili, że bez tej ustawy, bez tej reformy, walka z ASF nie ma sensu, nie ma żadnego odwrotu, ta ustawa musi pójść - powiedział Izdebski.
ASF. Wybuchło 104. ognisko choroby
Przypomniał, że obecnie gospodarka łowiecka prowadzona jest na "starych, komunistycznych zasadach", na podstawie dekretu Bieruta z 1952 r. i przez archaiczny Polski Związek Łowiectwa, który czerpie z niej zyski, nie odprowadzając żadnych danin na rzecz Skarbu Państwa. Zaznaczył, że dzikie zwierzęta są własnością państwa, a profity z ich uboju czerpie wyłącznie PZŁ. Dodał, że ministerstwo finansów nie ma nawet orientacji, jaki może być dochód z prowadzonej gospodarki łowieckiej.
Projektowana ustawa ma powołać Agencję Rozwoju Gospodarki Łowieckiej na wzór KOWR czy ARiMR. - Cały monopol, który ma dziś Polski Związek Łowiecki zostanie odebrany na rzecz Agencji - wyjaśnił Szef rolniczego OPZZ. Jednocześnie zaznaczył, że nowa ustawa nie przewiduje likwidacji PZŁ.
Myśliwy postrzelił 14-latka. Myślał, że to dzik
Dzierżawca obwodu będzie zobowiązany do właściwiej gospodarki łowieckiej np. do utrzymywania bezpiecznej populacji dzika na poziomie 0,1 zwierzęcia na km.kw., by choroba się nie rozprzestrzeniała. Za straty u rolnika spowodowane przez dzikie zwierząt będzie płacił dzierżawca obwodu łowieckiego, ale wyrządzone szkody szacowane będą przez niezależnych rzeczoznawców.
Izdebski ocenił, że zgoda na zajęcie się przygotowanym przez jego związek zawodowy projektem ustawy jest przełomem. W przyszłym tygodniu będą zbierane podpisy pod tym projektem, który ma być procedowany jako poselski.
Zbieraniem podpisów ma się zająć poseł Jarosław Sachajko (Kukiz-15), który jest "neutralny" - ani nie jest rolnikiem, ani myśliwym - tłumaczył Izdebski. Zapewnił, że ustawa ma poparcie PiS, ale chciałby by pod projektem podpisali się także połowie z innych partii politycznych, gdyż jest ona w interesie rolników.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś