Jeden rolnik utonął w błotnistym stawie, drugi zginął pod ciągnikiem
Pod Kartuzami (woj. pomorskie) rolnik wjechał ciągnikiem do stawu i nie udało się go uratować. Z kolei w pobliżu Zamościa na Lubelszczyźnie gospodarz został przygnieciony przez traktor.
Do tego drugiego zdarzenia doszło w miejscowości Staw Noakowski. Przybyli na miejsce policjanci, strażacy i załoga karetki pogotowia natychmiast przystąpili do uwolnienia rolnika spod traktora, a później do reanimacji. Niestety, nie udało się przywrócić funkcji życiowych.
Ciągnik rozpadł się na pół, rolnik wciągnięty przez wał napędowy
"Ze wstępnych ustaleń policji wynika, iż 31-letni mieszkaniec gminy Nielisz, wykonując prace polowe ciągnikiem z doczepionymi dwoma wozami, zjeżdżając ze wzniesienia, wpadł w poślizg. Traktor przewrócił się, a mężczyzna został przygnieciony. Jadący maszyną 57-latek w porę zeskoczył z pojazdu i nie odniósł żadnych obrażeń" - podała komenda w Zamościu.
Z kolei w Brodnicy Dolnej w powiecie kartuskim 34-letni rolnik kierujący ciągnikiem z naczepą zjechał do błotnistego stawu. Zestaw rolniczy zatonął w mazi.
Świadkiem zdarzenia był przebywający w pobliżu mężczyzna, który natychmiast ruszył na pomoc gospodarzowi. Udało się nawet wyciągnąć 34-latka na powierzchnię, ale próba reanimacji nie powiodła się.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl