"Dziupla" w gospodarstwie. 30-latek zwoził kradzione samochody lawetą
Likwidacją funkcjonującej na rolniczej posesji "dziupli" zakończyła się sprawa kradzieży samochodów, w którą zamieszany był mieszkaniec powiatu ząbkowickiego (woj. dolnośląskie).
Kryminalni z Komendy Powiatowej Policji w Ząbkowicach Śląskich zatrzymali 30-latka do sprawy kradzieży samochodu marki Volkswagen Caravelle. Wraz ze wspólnikiem ukradł go, wywożąc na lawecie.
Las skrywał samochodową dziuplę
- Sprawa okazała się jednak rozwojowa. Szybko policjanci ustalili, że nie był to odosobniony incydent. Na posesji należącej do rodziny zatrzymanego, w pomieszczeniach gospodarczych, odnaleźli różne części samochodowe pochodzące ze skradzionych aut oraz trzy samochody: mazdę 6, volkswagena passata oraz opla astrę. Okazało się że wszystkie samochody figurują jako utracone w powiecie wrocławskim - relacjonuje st. asp. Katarzyna Mazurek, oficer prasowy ząbkowickiej KPP.
Według śledczych, podejrzany przy pomocy lawety na kradzionych tablicach rejestracyjnych kradł i przywoził samochody na teren wspomnianego gospodarstwa, gdzie rozbierał je na części, które sprzedawał na portalach aukcyjnych i w mediach społecznościowych w "okazyjnych" cenach.
- Podczas przeszukania pomieszczeń gospodarskich przekształconych przez 30-latka w "dziuplę", zabezpieczono katalizatory, części karoserii, lampy samochodowe i elektronarzędzia akumulatorowe, które mogły służyć do kradzieży katalizatorów oraz felg samochodowych. W lawecie, którą podejrzany przewoził skradzione samochody, policjanci znaleźli ponadto foliowy woreczek z amfetaminą - podaje Mazurek.
Zatrzymany oprócz zarzutów dotyczących kradzieży aut usłyszał również zarzut posiadania środków odurzających. Za swoje czyny odpowie przed sądem.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl