Dzik atakował ludzi. Policjant użył paralizatora
Trzy osoby zaatakował w Krakowie szarżujący dzik. Dwie z nich odniosły obrażenia. Żeby zatrzymać zwierzę, policjant użył paralizatora, a weterynarz środka usypiającego.
Dzik najpierw zaatakował w parku w pobliżu ulicy Jagodowej kobietę, raniąc ją powierzchownie w nogę. Nieco później w rejonie bloków mieszkalnych na ulicy Jagodowej przewrócił inną kobietę i zaatakował jej psa.
Minister zapewnia lidera AGROunii w sprawie odstrzału dzików
"Na pomoc rzucił się przechodzący tamtędy mężczyzna, który próbował przegonić dzika, ale został przez niego zraniony w nogę (kobieta z psem zdołała się oddalić w bezpieczne miejsce). Mężczyzna zadzwonił na numer 112" - relacjonuje Komenda Miejska Policji w Krakowie.
Wysłani na miejsce funkcjonariusze do czasu przyjazdu weterynarza nadzorowali teren i uniemożliwiali dzikowi przemieszczenie się w kierunku osiedla. Po przybyciu lekarz w asyście jednego ze stróżów prawa zaaplikował zwierzęciu środek usypiający z broni pneumatycznej, który działa jednak dopiero po kilku minutach.
"To rozjuszyło dzika. Gdy szarżował w kierunku lekarza policjant oddał strzał z paralizatora, obezwładniając agresywne zwierzę. Po chwili środek usypiający zaczął działać. Dzik został umieszczony w skrzyni i przewieziony przez specjalistyczną firmę transportową do Zakładu Higieny Weterynaryjnej, gdzie zostanie poddany badaniu pod kątem wścieklizny i innych chorób zwierzęcych" - podaje krakowska KMP.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl