Długa rozmowa o bezpieczeństwie żywności. Polska realizuje zalecenia KE
- Przedstawiłem unijnemu komisarzowi ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenisowi Andriukaitisowi w telefonicznej rozmowie, jakie działania podejmuje Polska w sprawie bezpieczeństwa żywności - poinformował Jan Krzysztof Ardanowski, minister rolnictwa.
Szef resortu powiedział, że rozmowa była długa i cieszy się, że do niej doszło. Dodał, że odbyła się z polskiej inicjatywy.
Polska ma przedstawić listę podjętych działań dotyczących produkcji wołowiny
- Poinformowałem komisarza o realizacji zalecanej kontroli. Są czynione dwuetapowo - są zadania, które będą wykonane w ciągu miesiąca m.in. zostały przeprowadzone kontrole ubojni, ale również firm pośredniczących w skupie zwierząt - powiedział.
Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, udostępniła "on line" bazy danych systemu identyfikacji i rejestracji zwierząt (IRZ), w ten sposób można w każdej chwili sprawdzić czy jest wycofane z ewidencji.
- Zweryfikowaliśmy listę ubojni, które będą prowadziły ubój z konieczności - jest ich 83. Są szkolenia rolników, aby wiedzieli co robić ze zwierzętami, które ulegną np. kontuzji. Kontrolowani są lekarze weterynarii pracujący przy uboju i rozbiorze mięsa, są sprawdzane procedury, księgi przed i po ubojowe - wyliczał minister.
Ardanowski zaznaczył, że zostały ponadto skontrolowano mięso na obecność salmonelli i listerii. Przepadaliśmy 407 partii, czyli tyle, ile wymaga KE i w żadnej próbce nie potwierdziła się obecność bakterii.
Trwa spór o kontrole polskiej wołowiny. 18 marca spotkanie na wysokim szczeblu
- Mam na tej podstawie przekonanie, że z zakładów ubojowych i zakładów rozbioru nie wychodzi mięso, które było by zakażone bakteriologicznie - podkreślił polityk.
Zauważył, że właściwie na tym kończy się odpowiedzialność państwa za nadzór nad bezpieczeństwem żywności. Dodał, że może oczywiście się zdarzyć, że przy eksporcie milionów ton mięsa, gdzieś będą nieodpowiednie warunki transportu, czy zostanie wymieszana wołowina z innymi gatunkami mięsa.
Ardanowski poinformował, że resort rolnictwa planuje zmianę ustawy weterynaryjnej, projekt jest już praktycznie gotowy, ale wymaga jeszcze ustaleń finansowych.
Chodzi m.in. o to, by nadzór nad ubojem i rozbiorem mięsa sprawowali urzędowi lekarze weterynarii, a nie pracujący z wyznaczenia. Taka zmiana oznacza wprowadzenia do Inspekcji Weterynaryjnej kilku tysięcy dodatkowych etatów i będzie się wiązała ze zmianami ustawowymi, a na to musi być zgoda Rady Ministrów i Sejmu (prawdopodobnie zajmą się projektem w kwietniu).
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś