Ciągnik to nie taksówka. Traktorzysta stracił "prawko"
Ku przestrodze należy potraktować zdarzenie, które miało miejsce w gminie Tuczępy (pow. buski, woj. świętokrzyskie). Kierowca ciągnika rolniczego stracił na trzy miesiące prawo jazdy.
Zaczęło się od tego, że dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Busku-Zdroju dostał zgłoszenie, że ciągnikiem rolniczym po drodze publicznej może poruszać się nietrzeźwy kierujący, który nie posiada w dodatku uprawnień do kierowania.
Grupa Speed ścigała traktor-samoróbkę
Sprawdzić to pojechali mundurowi ze Stopnicy, którzy wkrótce zauważyli wskazany pojazd kierowany przez 23-latka.
- Mężczyzna był trzeźwy, ale na błotniku traktora przewoził 25-letniego brata. Za przewożenie większej liczby osób niż wynikająca z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy na trzy miesiące - informuje asp. Tomasz Piwowarski, oficer prasowy buskiej KPP.
W trakcie kontroli na jaw wyszły inne uchybienia. Ciągnik nie miał zamocowanej tablicy rejestracyjnej, badanie techniczne straciły ważność 20 lat temu, podobnie jak ważność obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej.
Właściciel nie mógł znaleźć dowodu rejestracyjnego, bo jak stwierdził "ciągnik jest wyrejestrowany". W efekcie funkcjonariusze sporządzili dokumentację z kontroli, a wkrótce skierują wniosek do sądu o ukaranie 23-latka.
- Po raz kolejny przypominamy, że policjant zatrzyma prawo jazdy za przewożenie w pojeździe osób w liczbie przekraczającej liczbę miejsc określoną w dowodzie rejestracyjnym czy pozwoleniu czasowym lub wynikającą z konstrukcyjnego przeznaczenia pojazdu - ostrzega asp. Piwowarski.
- Wiesz o ważnym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym. Czekamy: redakcja@agropolska.pl