Burza zebrała żniwo. W krótkim czasie spłonęły cztery stodoły
W powiecie proszowickim (woj. małopolskie) w zaledwie 10 godzin spłonęły cztery stodoły, a wraz z nimi sprzęt rolniczy, płody rolne oraz samochody osobowe. Prawdopodobnie przyczyną pożarów były wyładowania atmosferyczne.
Pożary zabudowań gospodarskich miały miejsce w Koczanowie, Łętkowicach, Łaszowie i Rachwałowicach.
Strażacy wysłani do pożaru chlewni. Z ogniem walczyli też mieszkańcy wsi
W ostatniej miejscowości działały zastępy z: JRG Proszowice, OSP Koszyce, OSP Książnice Wielkie, OSP Przemyków, OSP Koczanów oraz policja. Płonęła tam stodoła wypełniona słomą. Najpoważniejszy w skutkach był natomiast pożar kompleksu budynków gospodarskich w Koczanowie.
"Spłonęły drewniane elementy budynków (więźba dachowa itp.) oraz przechowywany w nich sprzęt, w tym m.in. dwa samochody osobowe, dwie bryczki konne, rozrzutnik, siewnik, sadzarka do ziemniaków i inne urządzenia rolnicze. Wstępne straty zostały oszacowane na 200 tys. złotych, z czego 100 tys. to wartość samych zniszczeń budynków. Na szczęście ani dom mieszkalny, ani zamieszkujący w nim starszy mężczyzna nie ucierpieli" - relacjonowała na swoim facebookowym profilu jednostka OSP Koczanów.
W trwającej kilka godzin akcji gaśniczej brały udział zastępy z JRG Proszowice, JRG Kazimierza Wielka, OSP Koczanów, OSP Kościelec, OSP Bobin, OSP Jakubowice oraz policjanci.
- Wiesz o ciekawym wydarzeniu? Poinformuj nas o tym! Czekamy: redakcja@agropolska.pl