W Słowenii też wykryto salmonellę w mięsie z Polski
Słoweński urząd ds. bezpieczeństwa żywności poinformował w piątek o stwierdzeniu salmonelli w kolejnych trzech partiach przeznaczonego na kebab mięsa wołowego i indyczego, dostarczonego do Słowenii z Polski.
Chodzi o mięso zamówione z Polski przez słoweńską firmę Alebon. Z rynku wycofano owe partie ważące łącznie 45 kg. Agencja STA pisze, że zostało wyprodukowane przez polską firmę Efes-pol Fedai Simsek Sp. z o.o.

Czesi szczegółowo kontrolują polską wołowinę
Agencja zwraca uwagę, że jest to kolejny przypadek wykrycia salmonelli w mięsie z Polski. Ostatnio bakterię tę, a także ślady leku weterynaryjnego, znaleziono w próbkach pobranych z partii 5,3 tony mięsa na kebaby sprowadzonego z Polski.
Słoweńskie służby sanitarne poinformowały wtedy, że mięso z pałeczkami salmonelli nie pochodzi z polskiej rzeźni w powiecie Ostrów Mazowiecka, która prowadziła ubój chorych krów, co pod koniec stycznia zostało pokazane w reportażu telewizji TVN24.
Polska wołowina jest od czwartku szczegółowo kontrolowana w Czechach, gdzie zaczęły obowiązywać nadzwyczajne środki wprowadzone po odkryciu bakterii salmonelli w mięsie z naszego kraju. Nie może trafić na rynek bez certyfikatu upoważnionego laboratorium.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś