Polska żywność podbije Białoruś? Wiceminister znosi bariery
Jacek Bogucki, wiceminister rolnictwa uczestniczył w Mińsku w otwarciu targów spożywczych Prodexpo oraz w konferencji promującej polską i europejską żywność w ramach programu "Smaki Europy-jakość i tradycja".
- Wymiana handlowa produktów rolno-spożywczych między Polską i Białorusią w ostatnich latach rosła, a w roku 2016 nasz eksport osiągnął wartość 334 mln euro. Polscy producenci żywności są zainteresowani rozszerzaniem obecności na Białorusi, a także na rynkach Eurazjatyckiej Unii Gospodarczej - mówił wiceszef resortu.
W październiku ceny żywności rosły najszybciej od 5 lat
W tym roku wartość eksportu produktów rolno-spożywczych z Polski prawdopodobnie przekroczy 25 mld euro, jednak wciąż intensywnie poszukiwane są nowe rynki zbytu. Jak powiedział wiceminister, do sukcesów naszej produkcji rolnej przyczynia się wysoka jakość, a także atrakcyjne ceny, nowoczesne technologie oraz fakt, że są to produkty wytwarzane metodami tradycyjnymi.
Polityk podkreślił, że w czasie rozmów z przedstawicielami ministerstwa rolnictwa Białorusi poruszył tematy znoszenia barier dla producentów żywności z Polski. Przypomniał, że Mińsk zniósł w tym roku ograniczenia na import drobiu i wołowiny. Warszawa zabiega teraz o wprowadzenie tzw. zasady regionalizacji w imporcie polskiej wieprzowiny.
- Chcielibyśmy, by przyjęto podejście stosowane w większej części świata, które polega na zakazie importu mięsa tylko z tych regionów, gdzie odnotowano przypadki afrykańskiego pomoru świń, a nie z całego kraju - mówił Bogucki.
Na koniec roku za żywność zapłacimy więcej niż przed rokiem
Leanid Marynicz, białoruski wiceminister rolnictwa powiedział, że strona białoruska analizuje możliwości wprowadzenia takiego rozwiązania. Dodał, że białoruscy przedsiębiorcy już w wielu dziedzinach korzystają z polskiego know-how i są zainteresowani współpracą z polskimi firmami, także w przetwórstwie warzyw i owoców, hodowli bydła i produkcji mięsa.
- Wszyscy dzisiaj rozumieją, że sam handel nie wystarczy. Trzeba tworzyć wspólne przedsiębiorstwa, szkolić pracowników i razem sprzedawać - zaznaczył.
Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej podkreślił, że Polska chce zaprosić białoruski biznes także do bezpośredniej współpracy. - To może być produkcja na licencji, kooperacja produkcyjna lub wspólne wytwarzanie żywności, by potem sprzedawać ją na rynkach trzecich - zachęcał.
Wskazał, że coraz więcej firm z Białorusi sięga po polski sprzęt używany w przetwórstwie żywności, który "standard ma taki sam jak maszyny produkowane na Zachodzie, ale jest atrakcyjniejszy cenowo".
Piotr Hołubowski z Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa zwrócił uwagę, że rośnie liczba białoruskich pracowników sezonowych w Polsce. - W ubiegłym roku wydano 23 tys. zezwoleń na pracę, a tylko w pierwszym półroczu 2017 r. 25 tysięcy - powiedział.
Piotr Ziemann ze Stowarzyszenia Rzeźników i Wędliniarzy RP, twórca i koordynator "Smaków Europy", mówił z kolei, że Polska chce być promotorem Białorusi na rynkach unijnych. - Chcemy u was inwestować i przekazywać nasze doświadczenie i know-how - oświadczył.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś