Podczas epidemii zmieniają się nawyki konsumpcyjne
Sklepy odnotowują kilkudziesięcioprocentowe wzrosty sprzedaży mąki, makaronów i wina. - Francuzi całkowicie zmienili sposób konsumpcji - powiedziała Christiane Lambert, prezes centrali związków rolniczych FNSEA.
- Wzrost sprzedaży mąki o 140 proc., makaronu o 99 proc., czy wina o 65 proc. w ostatnim czasie są bardzo znaczącymi wskaźnikami pokazującymi zmianę sposobu konsumowania podczas epidemii koronawirusa. Francuzi kupują na zapas, boją się niedoborów, więc kupują suche produkty. Zdecydowanie mniej kupują serów i mięsa - dodała.
Żywności na pewno nie zabraknie, ale ceny pójdą w górę
Po zamknięciu restauracji i stołówek pracowniczych zmienił się również sposób robienia zakupów - o około 10 proc. wzrosła sprzedaż produktów spożywczych z dostawą do domu.
- Ceny pozostały stabilne, z wyjątkiem niektórych świeżych owoców i warzyw, za które trzeba płacić 12 proc. więcej - zauważyła działaczka.
Oszacowała, że jeśli mówimy o wzrośnie cen tych produktów o 12 proc., oznacza to zwiększenie miesięcznych wydatków o około 12-15 euro na gospodarstwo domowe.
Lambert oceniła również, że ceny oferowane rolnikom przez dystrybutorów są zbyt niskie, co skutkuje tym, że np. szparagi czy truskawki pozostają niezebrane.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś