Nowe przepisy nie mogą ograniczyć produkcji żywności
W Unii Europejskiej i Polsce nie zabraknie żywności z powodu agresji Rosji na Ukrainę - powiedział Ryszard Bartosik, wiceminister rolnictwa, który uczestniczył w Brukseli w posiedzeniu szefów resortów państw UE.
- Mamy nadwyżki żywności. Natomiast jeśli chodzi o Afrykę Północną, takie problemy mogą wystąpić. To może mieć swoje konsekwencje, jeśli chodzi o migrację ludności w dłuższej perspektywie - powiedział.
Polska nie zgadza się na rozporządzenie UE w sprawie pestycydów
Polityk dodał, że dlatego ważne jest, aby wywieźć zboże z Ukrainy - ok. 18 mln ton. Przyznał, że odpowiedź na pytanie, czy będzie to możliwe, jest bardzo trudna. - Będzie to zależało od sytuacji wojennej. (…) Jeśli nie zostanie to wyeksportowane drogą morską, to będzie bardzo trudne - zaznaczył.
Rozmowy ministrów dotyczyły też rozporządzenia w sprawie ograniczenia środków ochrony roślin.
- Polska jak wiele innych krajów ma dość sceptyczne i negatywne stanowisko w tej sprawie. Uważamy, że należy wprowadzać środki ochrony roślin nowej generacji, biologiczne, należy wycofywać te, które najbardziej szkodzą ludziom. Natomiast należy to robić bardzo ostrożnie i dostosowując do możliwości poszczególnych krajów, a w kontekście wojny w Ukrainie tak wprowadzać przepisy, aby nie spowodowały zmniejszenia produkcji żywności - wyjaśnił.
Podczas spotkania w Brukseli poruszono też kwestię m.in. krajowych planów strategicznych w kwestii rolnictwa. - Polska jest jednym z pierwszych krajów, które ten plan złożyły. Czekamy teraz na ostateczne zatwierdzenie ze strony Komisji Europejskiej - powiedział Bartosik, podkreślając, że Polska bardzo na to liczy, bo chcemy, aby rolnicy znali ostateczny kształt projektów.
- Rolnictwo bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś