Mają pomysł na zeroemisyjne rolnictwo
Rolnictwo na Wyspach może stać się zeroemisyjne do 2040 roku bez zmniejszenia produkcji wołowiny oraz konieczności zalesiania pól i pastwisk. Pomysł w tej sprawie przedstawił Brytyjski Narodowy Związek Rolników.
NFU proponuje, by 75 proc. emitowanych przez rolnictwo gazów cieplarnianych było równoważone przez uprawę roślin wykorzystywanych w bioenergetyce - m.in. miskantu czy wierzb - informuje "Rzeczpospolita" powołując się na "The Guardian".
Rolnictwo emituje 10 proc. gazów cieplarnianych do atmosfery
Związek dodaje, że jednocześnie konieczne są prace nad technologiami pozwalającymi na redukcję emisji gazów cieplarnianych przy hodowli bydła i zmniejszenie użycia nawozów.
Rolnictwo jest odpowiedzialne za emisję 10 proc. wszystkich gazów cieplarnianych w Wielkiej Brytanii (zobowiązała się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych do zera do 2050 roku). 90 proc. z nich to metan wytwarzany w procesie trawienia przez krowy oraz podtlenek azotu wydzielający się z nawozów.
Minette Batters, przewodnicząca NFU podkreśla, że uzyskanie zeroemisyjności przez rolnictwo będzie trudne, ale farmerzy muszą przygotować ambitny plan pozwalający na jego realizację.
Jak dodaje - wbrew opiniom wielu ekspertów - w Wielkiej Brytanii nie trzeba ograniczać hodowli bydła, by osiągnąć zeroemisyjność. Oprócz upraw roślin wykorzystywanych w bioenergetyce tamtejsze rolnictwo może zmniejszyć emisję o 25 proc. przez bardziej efektywną hodowlę i uprawę roślin.
Badania wykazują ponadto, że modyfikacje genetyczne mogą doprowadzić do powstania gatunków krów emitujących mniej metanu.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś
źródło: "Rzeczpospolita"