Jaja i mięso z "bezstresowych hodowli" coraz popularniejsze

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: Marcin Zatyka PAP, (em) | redakcja@agropolska.pl
21-04-2019,18:00 Aktualizacja: 21-04-2019,19:32
A A A

Podczas świątecznych przyjęć na Półwyspie Iberyjskim coraz częściej serwowane są jaja i mięsa dostarczone z ekologicznych hodowli. Właściciele niektórych z nich wychodzą z założenia, że im mniej stresu podczas chowu, tym lepsza jakość produktu.

Ekspert gastronomiczny z Lizbony Miguel Pinto zaznacza, że rosnąca liczba sklepów z żywnością biologiczną w Portugalii i sąsiedniej Hiszpanii jest efektem zarówno nasilającej się mody na zdrowy styl życia, jak też zabiegiem marketingowym.

produkcja jaj, ceny jaj, wielkanoc, projekt GoodEggChallenge, KIPDiP

Warto jeść jaja. Dla organizmu to produkt bliski ideału

W okresie Wielkanocnym rośnie popyt na jaja. Świetną wiadomością dla ich miłośników jest fakt, że są obecnie jednym z najtańszych produktów w świątecznym koszyku. A warto je regularnie jeść. Ten prosty w swojej formie i niedrogi...

- W sklepach z żywnością ekologiczną oraz w restauracjach pojawia się coraz więcej konsumentów, którzy gotowi są wydać więcej na produkt dobrej jakości. Tendencję tę widać na przykładzie super- i hipermarketów, w których powstają kąciki ze zdrową żywnością. W wielu z nich sekcje te są rozbudowywane, co świadczy o popycie na ofertę ekologiczną - powiedział Pinto.

Także w Hiszpanii widoczny jest trend do kupowania żywności pochodzącej z hodowli zbliżonej do naturalnych warunków. Madrycki rzeźnik Alberto Mancebo wskazuje, że konsumenci coraz częściej pytają o to, skąd pochodzi mięso i w jakich warunkach były odżywiane zwierzęta.

- Dostrzegający to zjawisko restauratorzy coraz częściej decydują się na zawieranie umów z hodowcami, których bydło i trzoda chlewna były wypasane na pastwiskach. Modna w Hiszpanii i Portugalii szynka ze świni iberyjskiej sprzedaje się lepiej, jeśli klient wie, że była ona żywiona żołędziami i hodowana bez stresu - powiedział Mancebo.

Ekologiczny trend dotarł już także na kurze fermy Półwyspu Iberyjskiego. W położonej na portugalsko-hiszpańskim pograniczu gospodarstwie Quinta da Caramuja drób hodowany jest w luksusowych warunkach.

kody na jajach, produkcja jaj, Katarzyna Gawrońska, Marcin Piwowarczyk, chów klatkowy

Polacy słabo czytają kody na jajach

Wielkanoc zbliża się wielkimi krokami. To święto, którego głównym atrybutem jest jajo, których w tym czasie zjadamy więcej niż na co dzień. Ale czy wiemy, co kupujemy? Każde jajo przeznaczone do sprzedaży detalicznej,...

Właściciel fermy Paulo Mota przyznaje, że hodowane bezstresowo kury niosą się nie tylko lepiej, ale ich jaja mają lepszą jakość. Zaznacza, że lepsze jest również mięso drobiu, który wypasał się na łące i żywił trawą zamiast paszy.

- Kura jest zwierzęciem bardzo wrażliwym na hałas. Zdarzało się, że hodowane przeze mnie kury zachowywały się bardzo nerwowo, kiedy koło naszego gospodarstwa przelatywały samoloty lub helikoptery. Od pewnego czasu przyzwyczajam je do rozmaitych hałasów. Bardzo kojąco działa na nie muzyka, którą puszczam z głośników - wyjaśnił.

W Hiszpanii, gdzie przeciętny mieszkaniec zjada rocznie 222 jajek, działa około 1200 kurzych ferm, z których zaledwie 10 proc. to hodowle ekologiczne. Właścicielka jednej z nich, Nuria Varela-Portas, uważa, że odsetek ten będzie wzrastał.

Posiadaczka sześciu ferm kurzych z okolic Lugo, w północno-zachodniej Hiszpanii, ujawniła, że ich roczne dochody sięgają łącznie 5 mln euro.

Portugalscy i hiszpańscy restauratorzy wskazują, że w ostatnich latach na rynkach Półwyspu Iberyjskiego pojawiło się też mięso od krów i kóz, które poddawane są specjalnym masażom, a także słuchają muzyki.
 

Poleć
Udostępnij