Ile kadmu w nawozach? Grupa Azoty może sporo stracić
Ryszard Czarnecki, wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego poinformował, że prowadzi w Brukseli rozmowy na temat planów ograniczenia zawartości kadmu w nawozach sztucznych. Jak powiedział, to "rozmowy wczesnego reagowania, gdyż toczy się walka o opłacalność produkcji".
- W zeszłym tygodniu miałem - na wniosek jednej z polskich ważnych firm, chodzi o Police - rozmowy z Ildiko Gall-Pelcz, wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego z węgierskiej partii Fidesz w sprawie kadmu. Odbyłem taką rozmowę również z panią Elisabettą Gardini, przewodniczącą włoskiej delegacji w Europejskiej Partii Ludowej, co świadczy o dużej wadze tej kwestii dla Węgier i Włoch - powiedział Czarnecki podczas I Forum Kampanii "Polska Chemia".
Grupa Azoty trafi pod nadzór Ministerstwa Rozwoju
Sprawę rosyjskiego lobbingu, który może zaszkodzić polskim producentom nawozów ujawnił w ub. tygodniu Piotr Maciążek, szef działu Energia 24 z portalu Defence24. Napisał wówczas o "cichym" porozumieniu niemiecko-rosyjskim. Chodzi o to, by Komisja Europejska przyjęła przepisy, które mogą uderzyć w polską Grupę Azoty.
Jak przekonywał Maciążek, coraz wyraźniejszych kształtów nabierają bowiem prowadzone od lat prace nad ograniczeniem zawartości kadmu w nawozach fosforowych. Jego zdaniem bezpośrednim skutkiem będzie przyznanie Rosjanom praktycznego monopolu na dostawy nawozów na rynek europejski.
Po zmianie przepisów do produkcji nawozów trzeba by bowiem było używać związków chemicznych zwanych apatytami, które zawierają mniej kadmu niż stosowane przez Grupę Azoty i sprowadzane z Afryki fosforyty. Wielkie złoża apatytów znajdują się właśnie w Rosji na Półwyspie Kolskim.
Paweł Łapiński, wiceprezes GA powiedział, że spółka szuka pomocy w tej sprawie nie tylko u europosłów. - Akcji jest o wiele więcej - zapewnił i dodał, że działania spółki "nie mogą stać się publiczne".
Grupa Azoty publikuje wyniki finansowe
Tomasz Zieliński, prezes zarządu Polskiej Izby Przemysłu Chemicznego podkreślił, że przemysł chemiczny w Polsce odgrywa dużą rolę. Widać to choćby w tempie wzrostu branży. - W latach 2010-2015 średnioroczny wzrost kształtował się na poziomie 7,2 procenta. Wyprzedzamy pod tym względem znacznie Europę Zachodnią, gdzie ten wzrost średnioroczny sięga 2 proc. - mówił.
Jego zdaniem polski przemysł chemiczny jest nie tylko dużym energochłonnym producentem, ale też inwestuje najwięcej spośród wszystkich sektorów przemysłowych. - To jest przemysł, który średniorocznie inwestuje w kraju od 1 mld do 2 mld euro; tworzy miejsca pracy - z roku na rok od kilku do kilkunastu tysięcy (miejsc pracy) - powiedział. Chemia to 12 proc. polskiego przemysłu, a 70 proc. sprzedaży jej produktów przeznaczonych jest dla innych gałęzi gospodarki.
Ryszard Czarnecki podczas swojego wystąpienia podkreślił, że polska chemia to jeden z liderów UE i Europy. - Przemysł ten odgrywa istotną rolę w zmniejszaniu deficytu w handlu zagranicznym Rzeczpospolitej. To przemysł, który daje dużo miejsc pracy i w perspektywie dawać będzie jeszcze więcej - przekonywał.