Duże spadki europejskiego eksportu jaj
Już drugi rok z rzędu unijny eksport jaj i produktów jajecznych notuje spadki przekraczające dziesięć procent, przede wszystkim dotyczy jaj w skorupach, których wywóz w 2017 r. był najniższy od pięciu lat - poinformował PAP dyrektor KIPDiP Mariusz Szymaślik.
Eksport jaj i ich przetworów na rynki państw trzecich zmalał w 2016 roku o 12 procent, a w 2017 roku o 15 procent do 210 tys. ton. Generalnie odpowiada za to „lecąca w dół” sprzedaż jaj w skorupkach. W ub.r. spadek wyniósł 34 proc., a rok wcześniej - 20 proc. W ubiegłym roku udział jaj w skorupkach w unijnym wywozie był najniższy od pięciu lat i wyniósł 32 procent. Tak silne wahania nie dotyczyły handlu przetworami - wyjaśnił dyrektor Krajowej Izby Producentów Drobiu i Pasz (KIPDiP).
Szymaślik podkreślił, że Polska jest dużym eksporterem jaj do UE. Znajduje się na drugim miejscu, po Holandii, która w dużym stopniu reeksportuje jaja. Polskie jaja i ich przetwory w 99 proc. wysyłane są do krajów UE. Główne rynki zbytu to: Holandia, Niemcy, Francja, Węgry.
Drób i jaja z Polski pod szczególną kontrolą
W 2017 r. Polska wyprodukowała ponad 9 mld sztuk jaj. Około połowy produkcji jest zużywane w kraju, na eksport przeznaczone jest ponad 40 proc. wyprodukowanych jaj.
Główny Specjalista Izby Katarzyna Gawrońska wskazała, że na duże spadki unijnego wywozu jaj w skorupkach wpłynęło kilka czynników. Największy wpływ miała tzw. afera fipronilowa i problemy sanitarno – weterynaryjne unijnych producentów. Dodała, że zmniejszenie eksportu jest też konsekwencją wystąpienia w Europie grypy ptaków. Te zdarzenia spowodowały restrykcje importowe narzucone przez państwa trzecie, często nadużywane w polityce handlowej i - jak tłumaczyła - nie do końca zgodnie z obowiązującym prawem międzynarodowym.
Według Gawrońskiej, unijni producenci muszą się też liczyć z konkurencją z Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. Amerykanie pod koniec 2016 roku, po kłopotach związanych z epidemią grypy ptaków, „agresywnie” powrócili na swoje tradycyjne rynki, takie jak Daleki Wschód i Azja Południowo-Wschodnia. USA zapowiadały, że w 2018 roku amerykańskie firmy będą chciały zwiększyć popytu na czołowych rynkach eksportowych, czyli w Japonii, Korei Południowej, Hongkongu, na Bliskim Wschodzie, w Meksyku i na Karaibach.
Z kolei dla ukraińskich firm w ostatnich latach kluczowe były rynki Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej. Jednak ze względu na sytuację w tym regionie, Ukraina w większym stopniu zainteresowała się wysyłką jaj na Daleki Wschód i do UE.
W opinii KIPDiP interesującym rynkiem dla polskich eksporterów jest region Dalekiego Wschodu, który jest dużym importerem produktów przetwórstwa jaj. Głównie trafiają tam suszone produkty jajeczne.
Izba zwraca uwagę na pogorszenie się relacji UE w handlu jajami z Japonią. W 2017 r. unijny wywóz do Japonii wzrósł o 15 proc. i stanowił 25 proc. wolumenu rocznego wywozu, natomiast w styczniu 2018 roku był niższy o 11 procent licząc rok do roku.
Eksport jaj dramatycznie spada
Od lat kraj ten jest potężnym światowym konsumentem przetworów jajecznych i najlepszym klientem firm unijnych, jeśli chodzi o sprzedaż suszonej albuminy - wyjaśniła Izba dodając, że teraz ten rynek stał się kluczowym dla Amerykanów. Zdaniem KIPDiP, o ten rynek może się rozegrać walka konkurencyjna pomiędzy Stanami, Ukrainą a UE.
Obok Japończyków, dla unijnych firm długoletnim partnerem handlowym jest Szwajcaria, która przede wszystkim importuje jaja w skorupkach. Kolejnymi rynkami zbytu dla produktów jajecznych ze Wspólnoty są: Turcja i Izrael, a także Tajlandia, Tajwan, Filipiny i Korea Południowa.
W ostatnich miesiącach wyjątkowo dotkliwy okazał się silny spadek wywozu jaj w skorupkach do Zjednoczonych Emiratów Arabskich - zaznaczyła Izba tłumacząc, że Europa tam traci swoją pozycję m.in. z uwagi na „skandale sanitarne”. W miejsce UE w Emiratach pojawili się już dostawcy z innych krajów, przede wszystkim z USA i Ukrainy.