Znamy wstępne prognozy produkcji rzepaku w 2016 roku
W bieżącym roku spadnie znacznie produkcja rzepaku na Ukrainie i w Chinach. Zbiory będą też niższe w UE i w Kanadzie, a wymienione regiony w ostatnich 3 latach odpowiadały za prawie 80 proc. światowej produkcji.
W Unii Europejskiej, najważniejszym producentem surowca zbiory mają wynieść 21,4 mln ton, co oznacza prawie 2 proc. spadek w porównaniu z ubiegłorocznym wynikiem - informują analitycy BGŻ BNP Paribas. Według ekspertów IGC to efekt wyłącznie mniejszego areału zasiewów. Stan plantacji we Francji i Niemczech jest bardzo dobry, a ewentualne straty są minimalne. Gorzej jest w Polsce, gdzie uprawy ucierpiały z powodu bardzo niskich temperatur w styczniu.
Rzepak umacnia swoją wartość na giełdzie
Bardzo źle sytuacja wygląda na Ukrainie, gdzie zasiewy rzepaku ozimego były najniższe od 10 lat i wyniosły 655 tys. ha wobec 885 tys. ha w poprzednim roku. Siewy i wschody były utrudnione z powodu zimnej i suchej jesieni, a straty zimowe mogą z kolei miejscami przekroczyć nawet... 40 proc. Co gorsze, tylko 100 tys. ha może zostać przesianych wiosną ze względu na znacznie niższą opłacalność upraw jarych.
W Kanadzie, która jest obecnie drugim, po UE, największym producentem rzepaku na świecie z powodu korzystnych relacji cenowych surowca wobec innych upraw prognozowany jest 4-proc. wzrost powierzchni zasiewów do 8,4 mln ha. Przy założeniu jednak powrotu plonów do przeciętnego poziomu (po wysokich ubiegłorocznych) produkcja może spaść z 17,2 do 16,8 mln ton.
W Chinach powierzchnia zasiewów pod zbiory w 2016 r. jest mniejsza o 10 proc., co wynikało z zakończenia rządowego programu zakupów interwencyjnych oraz spadku cen i opłacalności wobec innych upraw. Eksperci donoszą również o stratach zimowych w kraju.
Produkcja rzepaku w wymienionych regionach ma zatem obniżyć się z 54,9 do 51,7 mln ton, czyli o 6 proc. To z kolei wpłynie na podwyżkę cen surowca.