Szefowa Izby Zbożowo-Paszowej: niskie ceny zbóż na giełdach to efekt manipulacji Rosjan
Tanie zboża na giełdach to efekt manipulacji Rosjan, sprzedających zboże po dumpingowych cenach - zauważyła w rozmowie z PAP szefowa Izby Zbożowo-Paszowej Monika Piątkowska. Jej zdaniem to, co się dzieje na giełdach światowych, wymyka się normalnym analizom, a prognozy są zaburzane przez działania Putina.
"Niskie ceny zboża w Polsce, w tym pszenicy, wynikają z niskich cen na giełdach światowych, m.in. na giełdzie Matif, a nie przez napływ zboża z Ukrainy " - powiedziała PAP szefowa Izby Zbożowo-Paszowej Monika Piątkowska. Podkreśliła, że obecnie Ukraina w większości eksportuje ziarno przez porty czarnomorskie i Rumunię.
Według Piątkowskiej niskie ceny zbóż na giełdach to natomiast efekt manipulacji Rosjan, którzy sprzedają swoje zboże, bądź ukradzione Ukrainie, po cenach "absolutnie" dumpingowych, niższych o 20-30 dolarów na tonie pszenicy. Ceny te są niższe od polskich, które i tak są niskie - dodała.
Ekspert: ceny zbóż w najbliższych miesiącach raczej nie wzrosną
"To co się dzieje na giełdach światowych, to się wymyka ‘normalnym’ analizom, widzimy, że te prognozy są zaburzane przez działania Putina i na to nie mamy wpływu" - powiedziała Piątkowska. Jej zdaniem dotychczasowe prognozy nie wyglądają optymistycznie.
W opinii szefowej Izby Zbożowo-Paszowej teraz najważniejszą sprawą jest wynegocjowanie umowy z Ukrainą i ustalenie limitów importu produktów, tak jak to zrobiła np. Rumunia. Piątkowska przypomniała, że od ubiegłego roku obowiązuje embargo na cztery podstawowe zboża z Ukrainy - teraz już nie ma tego problemu, że ukraińskie zboże zalewa polski rynek.
Piątkowska wskazała, że w tej chwili istotne jest, by nie podważać zaufania do instytucji państwa, do służb celnych, bowiem one muszą rzetelnie pracować. Wynegocjowanie umowy dwustronnej z Ukrainą i dokładne kontrole na granicach powinny uspokoić emocje rolników - oceniła szefowa Izby.
Według niej kolejną sprawą jest przedłużenie umowy o wolnym handlu UE-Ukraina, ale nie na zasadach proponowanych przez Komisję Europejską. Jak podkreśliła, co prawda warunki handlu w projekcie zostały trochę poprawione, ale są nadal dla Polski niekorzystne, jeśli chodzi np. o drób, jaja czy cukier. "Polska nie powinna zgodzić się na te propozycje i teraz jest czas, by do tego przekonywać inne kraje" - zaznaczyła.
Rolnicy będą blokować także granicę z Litwą. Wytropili "karuzelę zbożową" - pozorowany tranzyt z Ukrainy
W opinii szefowej IZ-P istnieje potrzeba zmiany Europejskiego Zielonego Ładu, czego mocno domagają się rolnicy, chociażby w sprawie stosowania pestycydów. Ciężary tej proekologicznej polityki muszą być równomiernie rozłożone na wszystkie kraje i uwzględniać ich specyfikę. Obniżka emisji CO2 powinna dotyczyć nie tylko krajów UE, ochrona klimatu powinna dotyczyć wszystkich państw, bo jest to sprawa globalna - argumentowała prezes Izby.
Przyznała, że sama zmiana Zielonego Ładu nie podniesie cen zbóż, ale wpłynie na koszty produkcji - jeśli one spadną europejskie ziarno będzie bardziej konkurencyjne cenowo.
Obecnie (dane dot. 21 bm.) cena pszenicy na giełdzie Matif wynosi 203,75 euro/t i jest to najniższa cena od czasu agresji Rosji na Ukrainę. Na podobnym poziomie ceny pszenicy były w październiku 2021 r. Najwyższe notowanie pszenica osiągnęła 17 maja 2022 r. - 375 euro za tonę.
Według Izby Zbożowo-Paszowej w pierwszej połowie lutego w portach Morza Czarnego cena tego zboża wynosiła 167 euro/t i była o 2 proc. niższa niż przed tygodniem.
- Agrobiznes bez tajemnic. Zamów prenumeratę miesięcznika "Przedsiębiorca Rolny" już dziś