Rynek rolno-spożywczy spowolnił. Nastroje producentów najgorsze od lat
Koniunktura na rynku rolno-spożywczym nie jest najlepsza przede wszystkim z powodu bardzo niskich cen żywności. Sytuacja powinna się jednak poprawiać za sprawą rosnącej konsumpcji i coraz większego eksportu.
- Obecnie koniunktura rynku rolno-spożywczego na pewno nie jest dobra. Prowadzone wśród rolników badania wskazują, że jest najgorsza od 4-5 lat - informuje w rozmowie z agencją Newseria Biznes Dariusz Winek, główny ekonomista Banku Gospodarki Żywnościowej (BGŻ).
Jednym z powodów takiej sytuacji jest spadek cen produktów rolno-spożywczych. Jak informuje Fundacja Programów Pomocy dla Rolnictwa (FAMMU/FAPA) w kwietniu indeks stawek żywności FAO (Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia) osiągnął 171 pkt. i był najniższy od czerwca 2010 roku.
Eksport polskiej żywności wzrósł ponad pięć razy. Przez 11 lat
Ponownie potaniały przetwory mleczne, które obecnie kosztują ponad 30 proc. mniej niż rok temu. W dół poleciały też stawki za zboża, cukier i oleje roślinne. Sam indeks był o ponad 40 pkt. niższy niż w tym samym okresie 2014 roku i o 2 pkt. niższy niż w marcu.
Kwietniowy odczyt był trzynastym z rzędu, kiedy odnotowano miesięczny spadek. Ostatnio tak długi trend zniżkowy notowano pod koniec lat 90.
- Najgorszy okres, z którym mieliśmy do czynienia w zeszłym roku, szczególnie w drugiej połowie, mamy już na szczęście za sobą. Perspektywy nie są już tak negatywne. Można powiedzieć, że w większości przypadków możemy oczekiwać stopniowej poprawy - mówi Winek.
Szczególnie korzystnie rysują się perspektywy rozwoju eksportu. W pierwszym kwartale br. Polska sprzedała za granicę produkty rolno-spożywcze o wartości 5,4 mld euro (+ 5,5 proc. r/r). Rekordowym miesiącem był marzec, kiedy to krajowi producenci i pośrednicy ulokowali na rynkach zewnętrznych artykuły o wartości prawie 2 mld euro, (+11 proc. r/r).
- Eksport rośnie mimo rosyjskiego embarga. Wydaje się więc, że wychodzimy obronną ręką z tych kłopotów. Z jednej strony jest to rozwój tzw. bajpasów, czyli eksportu na teren Rosji za pośrednictwem innych krajów, przede wszystkim Białorusi oraz ewentualnie Kazachstan czy Serbia - ocenia ekonomista BGŻ.
Polska żywność jedzie w świat
Rośnie także handel z nowymi, egzotycznymi regionami. Krajowe firmy coraz więcej żywności sprzedają bowiem do Azji, Ameryki Łacińskiej, na Bliski Wschód, Afryki Północnej i państw arabskich. - Mamy bardzo duży wzrost eksportu jabłek, innych owoców oraz produktów mlecznych do Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Arabii Saudyjskiej - ocenia Winek.
Z punktu widzenia polskich producentów żywności najważniejszy jest jednak rynek wewnętrzny, którego wartość wynosi około 170 mld zł. Eksport jest wart prawie dwa razy mniej (około 90 mld zł). - Mimo dynamicznie rozwijającej się sprzedaży zagranicznej trudno abstrahować od krajowego rynku. Producenci mogą oczekiwać stopniowego wzrostu marż. Nie będą one pod tak dużą presją jak ostatnio - podkreśla ekspert.
Zdaniem głównego ekonomisty Banku Gospodarki Żywnościowej nacisk na obniżki wynikał z intensywnej walki o klienta prowadzonej przez dyskonty, super- i hipermarkety oraz delikatesy. Dziś presja producentów na redukcję cen i tym samym marż nie będzie już tak duża.
- Mamy bardzo niskie ceny surowców rolnych, więc przetwórcy żywności mogą zaproponować obecnie lepsze marże. To jednak zależy od sektora. Jeżeli jest kłopot z eksportem produktów mleczarskich, to marże też są niskie. Ale wydaje się, że druga połowa roku powinna prowadzić do stopniowej poprawy kondycji ekonomicznej całej branży - kończy Winek.
Po maszynach i produktach branży chemicznej żywność jest trzecim towarem eksportowym Polski. Po pierwszym kwartale br. nadwyżka w handlu zagranicznym produktami rolno-spożywczymi wyniosła 1,7 mld euro.