Producent białka owadziego uruchomił fabrykę i rozważa wejście na GPW

Poleć
Udostępnij
Autor tekstu: PAP, (DK) | redakcja@agropolska.pl
29-03-2024,8:40 Aktualizacja: 29-03-2024,8:43
A A A

Producent białka owadziego, który uruchomił fabrykę za ponad 200 mln zł, rozmawia o dostawach z kilkoma wielkimi hodowcami ryb i producentami karmy dla zwierząt. Rozważa wejście na duży parkiet – pisze w piątek "Puls Biznesu".

Wprawdzie nie sprawdziły się na razie prognozy, że droga i nieekologiczna produkcja mięsa zachęci ludzi do jedzenia owadów, ale białko owadzie wykorzystują chętnie producenci karm dla psów i kotów oraz hodowcy ryb.

"Z raportu Rabobanku wynika, że do 2030 roku rynek owadziego białka może urosnąć do 500 tysięcy ton, z czego 150 tysięcy ton będzie przypadać na produkcję karmy. Spory kawałek tego tortu może przypaść polskiej firmie HiProMine. Właśnie uruchomiła [...] fabrykę, w której rocznie będzie wytwarzać 50 tysięcy ton produktów na bazie owadów, w tym 25 tysięcy ton białka i tłuszczu" – donosi dziennik.

Podaje, że firma "zainwestowała 225 mln zł, z czego 32,37 mln euro pożyczyła od BGK". "Ruszyły pierwsze linie produkcyjne. Jesteśmy w trakcie intensywnego testowania warunków hodowlanych, które są specyficzne przy produkcji owadów (gatunek Hermetia illucens, po angielsku Black Soldier Fly)" - powiedział gazecie Michał Pokorski, prezes HiProMine.

mrirw, minister rolnictwa, projekt, rozporządzenie, znakowanie żywności, żywność, owady jadalne

Żywność zawierająca owady będzie obowiązkowo specjalnie oznakowana

Żywność zawierająca jadalne owady będzie musiała obowiązkowo posiadać znak graficzny, umożliwiający jej szybką identyfikację - wynika z projektu rozporządzenia ministra rolnictwa i rozwoju wsi. Grafika przedstawia owada z rodziny...

Fabryka ma prawie 20 tys. m kw. i uruchomienie wszystkich instalacji potrwa kilka tygodni. "Maksymalne moce chcemy osiągnąć pod koniec roku" - powiedział Pokorski. Wyjaśnił, że z konkurencją ścigają się nie tylko o wyższe wolumeny i większe kontrakty, lecz prowadzą także wyścig technologiczny. "Cały świat hoduje owady w skrzynkach. My na zautomatyzowanych liniach" – zaznaczył prezes.

Jako karmę dla owadów spółka stosuje produkty uboczne przemysłu rolno-spożywczego, w tym wytłoki owocowe, pozostałości z produkcji skrobi ziemniaczanej, soków czy piwa. Zakład w Robakowie już dostarcza owadzie białko producentom karmy dla psów i kotów oraz firmom z branży akwakultury, a także sprzedaje ekologiczny nawóz dostępny w sieciowych sklepach ogrodniczych pod nazwą HiProSoil.

Jak pisze "Puls Biznesu", teraz firma stara się o kontrakty z globalnymi klientami. Ma siedmioosobowy, multidyscyplinarny zespół sprzedażowy, w którym trzy osoby mają stopień doktora w zakresie żywienia zwierząt, a jego szef ma doświadczenie z dużych międzynarodowych zespołów. W tym roku firma stara się o kontrakty z globalnymi klientami i planuje budowę nowych 3-5 fabryk, jednak potrzebuje na to finansowania. Dlatego, jak wskazuje dziennik, notowana na New Connect spółka planuje przejście na GPW. 

Poleć
Udostępnij