Nie ma chętnych do zbierania. Przetwórcom żywności zabraknie surowca?
Firmy przetwórstwa rolno-spożywczego obawiają się ograniczonych dostaw surowców. Są bowiem coraz większe problemy z pozyskaniem pracowników sezonowych do zbiorów.
- Biorąc pod uwagę to, co się dzieje na Wschodzie i związane z tym zagrożenia, które mogły spowodować zmniejszenie eksportu na tamte rynki, oceniamy ten rok bardzo dobrze. Zagrożeniem mogą być jednak trudności z dostępem do surowca. Jest to podstawowy problem w naszej branży - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Józef Rolnik, właściciel firmy handlowej Rolnik.
Embargo rosyjskie nie miało bezpośredniego wpływu na działalność firmy, ponieważ nie dotyczy żywności przetworzonej termicznie. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, eksport polskich przetworów wzrósł w ubiegłym roku o 7,1 proc., a jego wartość przekroczyła 7 mld euro.
Obawy o dostawy surowca wynikają z problemów związanych z rynkiem pracy. Rolnicy mają z roku na rok coraz większe trudności, by znaleźć pracowników sezonowych, a zapotrzebowanie na dodatkową siłę roboczą w okresie zbiorów bardzo rośnie.
- Nasze czołowe produkty produkowane są z warzyw, np. papryki czy ogórków, gdzie udział siły roboczej jest bardzo duży, Niestety, z roku na rok obserwujemy, że jej dostępność jest coraz mniejsza. A to ma bardzo duży wpływ na dostępność surowca. Słyszałem, że niektórzy rolnicy nawet ograniczają areały upraw, bo mają bardzo duże obawy, czy znajdą kogoś do zbiorów płodów - mówi Rolnik.
Przetwórnie mają więc spore problemy, by kupić surowiec za niską cenę. Dostawcy nie są bowiem skłonni do obniżek i oczekują cen rynkowych. Trudności w pozyskaniu surowca mogą mieć w przyszłości wpływ na konkurencję z przetwórcami z innych krajów.