Branża mleczarska pozyskuje nowe rynki. I wspiera konsumpcję w kraju
Organizacje branżowe oraz ministerstwa promują polskie wyroby na afrykańskich i dalekowschodnich rynkach. Eksperci podkreślają, że równie istotne jest wspieranie krajowej konsumpcji.
- Wszyscy przetwórcy, którzy mieli zawarte kontrakty na rynku rosyjskim boleśnie odczuli wprowadzenie embarga. Na szczęście działania, które są prowadzone od kilku miesięcy wskazują, że udało nam się dość swobodnie tą sytuację kryzysową przejść - ocenia w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Agnieszka Maliszewska, dyrektor biura Polskiej Izby Mleka.
Wskazuje, że wynika to z dywersyfikacji rynków, w tym większego otwarcia się na rynek chiński. Producenci szukają nowych odbiorców nie tylko na mleko w proszku, lecz także mleko UHT i sery. Wiele działań podejmują sami, a wspierani są przez ministerstwa, instytucje rządowe i organizacje branżowe.
Eksport mleka i śmietany pobił rekordy
- Stajemy się tygrysem branży mleczarskiej, lecz cały czas brakuje nam silnego wsparcia promocyjnego. Tu ukłon w stronę ministra rolnictwa, które prowadzi takie działania oraz Agencji Rynku Rolnego, która z kolei dysponuje odpowiednimi środkami finansowymi, tak samo jak Ministerstwo Gospodarki i Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Liczymy na bardzo silne wsparcie branży mleczarskiej, bo to pozwoli promować nasze produkty w bardzo odległych krajach świata - mówi dyrektor biura PIM.
Polska branża produkcji żywności stara się zaistnieć na trudnych rynkach afrykańskich oraz dalekowschodnich. - Jesteśmy w trakcie realizacji kampanii w Chinach, gdzie promujemy europejskie, a przede wszystkim polskie produkty mleczarskie. Nasze firmy będą uczestniczyć w targach i spotkaniach biznesowych. Jesteśmy aktywni właśnie tam, bo to jest bardzo perspektywiczny i obiecujący rynek - przekonuje Maliszewska.
Jedną z najbliższych inicjatyw promocyjnych będzie uczestnictwo polskich przetwórców w targach SIAL China, które odbędą się 6-8 maja w Szanghaju i są organizowane dla firm z branży rolno-spożywczej. W 2014 roku w targach wzięło udział ponad 2300 wystawców i prawie 50 tys. zwiedzających.
- Nasi producenci są przygotowani do zdobywania nowych rynków, dlatego że zakłady są w większości dobrze zarządzane przez bardzo dobrą kadrę menadżerską - podkreśla Maliszewska.
Z drugiej strony świat coraz bardziej otwiera się na polskie produkty, ponieważ są wysokiej jakości i sprzedawane po przystępnych cenach. - Przedsiębiorcy z tak odległych krajów, jak Indie, Wietnam, Chiny czy Japonia pytają naszych przetwórców o konkretne towary. Odbiorcy z tych państw są otwarci na sprzedaż polskich produktów, a nawet chcą je reeksportować na kolejne rynki - tam, gdzie Polska nie ma jeszcze uprawnień i uzgodnienia świadectw weterynaryjnych - mówi dyrektor PIM.
Nadal jednak 70 proc. produkcji mleka trafia na rynek krajowy. Dlatego zadaniem organizacji branżowych bardzo ważne jest nie tylko wspieranie eksportu, lecz także zachęcanie do większej konsumpcji wewnętrznej. Mimo że rośnie o ok. 2 proc. rocznie, nadal jest dużo niższa niż we Francji czy krajach skandynawskich. - Musimy pobudzać konsumpcję już u najmłodszych - kończy Maliszewska.
