Brak kwot mlecznych to wielkie wyzwanie dla producentów
Zniesienie kwot mlecznych powoduje spore zamieszanie na rynku. Brak reżimu kwotowego niesie za sobą nie tylko korzyści, ale również wyzwania związane z dostosowywaniem się przez producentów do nowej rzeczywistości.
- Zdania są w tej kwestii podzielone. Wielu producentów zauważa, że brak limitów oznacza spadek cen mleka. Z drugiej jednak strony, patrząc bardziej globalnie, zniesienie kwot mlecznych może mieć pozytywny wpływ na cały rynek i pozwolić na lepsze funkcjonowanie na nim mechanizmów rynkowych - mówi Adam Patkowski z Agro-grupa.pl.
Izby rolnicze państw chcą interwencji na rynku mleka
W jedności tkwi siła
Kluczem do odnalezienia się w nowych okolicznościach jest znalezienie sojuszników. - Współpraca producentów oparta na zaufaniu i przejrzystych zasadach może sprawdzić się w każdej, nawet najbardziej wymagającej sytuacji. Działając razem, producenci sprawniej niwelują niekorzystne zjawiska i zagrożenia, które z większą czy mniejszą częstotliwością pojawiają się na każdym rynku i w każdej dziedzinie - zauważa Adam Patkowski.
Podkreśla, że działając razem, mogą również bardziej skutecznie wykorzystywać korzystne zjawiska i pojawiające się szanse. - Integracja pozioma, jak również pionowa znacznie poprawia pozycję konkurencyjną producentów rolnych - przyznaje Patkowski.
Mniejsi muszą się rozwijać
Kwoty mleczne znikają. Po 31 latach
Wzbogacenie zarządzania np. o rozwiązania informatyczne, komputerowe, a także wzajemną wymianę wiedzy i doświadczeń, ułatwia kontrolę czynników wpływających na jakość mleka (wiek krowy, stadium laktacyjne, sposób żywienia).
Brak współpracy oznacza z kolei w dalszej perspektywie słabszą pozycję w stosunku do krajowej, a przede wszystkim zagranicznej konkurencji (rozdrobnienie producentów mlecznych w Polsce jest nawet kilkunastokrotnie wyższe niż za granicą).
Przyszłość bez limitów
Zniesienie limitów to również okazja do znalezienia luki rynkowej, w której można wykorzystać zasoby mleczne (już teraz rezerwy sektora są szacowane na kilkadziesiąt procent). Producenci muszą zachować czujność i postarać się znaleźć obszar i sposób działania, który przyniesienie im największe korzyści.
Kierunkiem godnym uwagi jest tutaj rynek chiński, zainteresowany produktami o długiej dacie przydatności, na którym Polska zaistniała już jakiś czas temu. Obszarów rozwoju może być jednak znacznie więcej.
Kwoty mleczne przechodzą do historii. Teraz trzeba działać razem
Można sfinansować 60 proc. inwestycji
W rozwoju produkcji mleka przydatne może okazać się wsparcie uzyskane z Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich. - Patrząc obrazowo na zyski i przepływy finansowe gospodarstwa, dzięki środkom z PROW możliwe jest sfinansowanie 50 proc., a nawet 60 proc. wartości inwestycji. Dotacje pomagają zdjąć spory ciężar związany z nowymi przedsięwzięciami: budową czy rozbudową obór, zakupem nowoczesnego wyposażenia, specjalistycznych sprzętów, maszyn, urządzeń, czy wdrażaniem nowoczesnych rozwiązań technologicznych i informatycznych - zauważa Mikołaj Baum z Agraves.
Mleczna droga polskich producentów nie wydaje się łatwa, jednak można spodziewać się, że przy zastosowaniu nowoczesnych rozwiązań technologicznych, organizacyjnych i finansowych stanie się ona drogą prowadzącą do rozwoju (w każdym tego słowa znaczeniu).